Na razie przyszłe mamy będą tam kompleksowo badane, ale za kilka miesięcy lekarze chcą zacząć operować dzieci w łonie matki. W przyszłym miesiącu do szpitala dotrze sprzęt, który będzie na to pozwalał - mówi dyrektor Kliniki dr Maciej Sobkowski.
- Poszerzyliśmy zakres naszej opieki o bardzo zaawansowane technologicznie badania genetyczne. Zaopiekowaliśmy się naszymi pacjentkami od strony psychologicznej. Wiadomo, że jest to duży cios, kiedy kobieta dowiaduje się, że z rozwijającym się dzieckiem w brzuchu coś dzieje się niedobrego, a takim naszym jeszcze planem na najbliższe miesiące jest to, by uruchomić w naszym szpitalu coś, czego nie było w całej Polsce zachodniej. Mianowicie zdiagnozowane wady rozwojowe chcielibyśmy w miarę możliwości korygować na drodze operacji wewnątrzmacicznych - dodaje dr Maciej Sobkowski.
- Chodzi o to, by się tymi pacjentkami zaopiekować, żeby to, co jest możliwe im zaoferować. Taki jest główny pomysł kompleksowości opieki tego centrum - mówi prof. Marek Pietryga.
Szef Centrum Diagnostyki Prenatalnej prof. Marek Pietryga dodaje, że lekarze będą interweniować, gdy np. w ciąży bliźniaczej dzieci wzajemnie podkradają sobie krew.
Działalność centrum finansuje NFZ. Szpital przy Polnej oficjalnie zakończył dziś inwestycje, które w szpitalu trwały przez ostatnie lata. Klinika jest największą porodówką w Polsce. Zamiast 8, ma teraz 10 sal do rodzenia, które wyglądają jak pokoje w mieszkaniach. Powstał też nowy blok operacyjny i Centralny Gabinet Zabiegowy. Wszystkie prace kosztowały ponad 43 mln złotych. Do Kliniki Ginekologiczno-Położniczej co roku trafia 32 tysiące kobiet, rodzi się tam około siedmiu tysięcy dzieci.