"Nie wiem na jakiej podstawie ta kwota została wyliczona" - krytykował szef radnych PiS, Michał Grześ:
Gdyby nawet tak było, to musimy powiedzieć, że te straty miasta, nie wynikają z tego, że te pieniądze zostały Poznaniowi zabrane. Te pieniądze dostali mieszkańcy Poznania, którzy o tyle mniej będą płacić podatku. Bo tak to zakłada. Mieszkańcy miasta według tych wyliczeń są bogatsi o 642 miliony złotych
- mówił Michał Grześ.
Zapisu w budżecie o stratach na Polskim Ładzie broniła radna Koalicji Obywatelskiej. Małgorzata Dudzic-Biskupska stwierdziła, że przed zmianami w systemie podatkowym, dochody z PIT rosły z roku na rok:
To są właśnie utracone dochody, które miasto miało prawo planować, w związku z założoną taką a nie inną formułą finansowania samorządów. To są naprawdę ogromne kwoty. Dzisiaj również uchwalamy Wieloletnią Prognozę Finansową. Wieloletnia Prognoza Finansowa zmusza nas do robienia w perspektywie kilku lat planów dochodów
- mówiła Małgorzata Dudzic-Biskupska.
W tym roku miasto z podatku PIT otrzymało miliard i 162 miliony złotych. W przyszłym roku ma to być kwota minimalnie mniejsza - miliard i 107 milionów złotych. Zwiększą się jednak wpływy z podatku dochodowe od firm - z 227 milionów do 320 milionów złotych.
Rząd przyznaje samorządom rekompensaty za obniżkę podatku PIT. Poznań otrzyma 163 miliony złotych. Jak podkreślają urzędnicy, to mniej niż jedna czwarta poniesionych strat.