NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Domagali się chleba, wolności i Boga. Poznań świętuje 67. rocznicę robotniczego zrywu

Publikacja: 28.06.2023 g.09:30  Aktualizacja: 28.06.2023 g.20:12 Jacek Butlewski
Poznań
O 6:00 rano przed bramą Fabryki Pojazdów Szynowych rozpoczęły się obchody 67. rocznicy Czerwca '56. Kwiaty i znicze składane są w wielu miejscach - m.in. na skwerze im. Trzech Tramwajarek przy Dąbrowskiego, ale też przed tablicami upamiętniającymi robotnicze powstanie.
obchody hcp czerwiec 56 - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

O 14:15 początek uroczystości przy bramie głównej Zakładów Cegielskiego. Jak mówi wiceprezydent Poznania Bartosz Guss, świętowanie rocznicy w Poznaniu trwa od kilku tygodni

Charakter tych uroczystości i ranga tego wydarzenia - my często zapominamy o takich rzeczach, może zbyt skromnie do nich podchodzimy. Te uroczystości trwają kilka tygodni, bo też dynamika tamtych wydarzeń i wielu bohaterów powoduje, że miejsca pamięci są rozproszone po całym Poznaniu. Jesteśmy coraz bardziej dumni, to było pierwsze po II wojnie powstanie przeciwko rosyjskiemu okupantowi

 - mówi Bartosz Guss.

 

Dźwięk zakładowej syreny dał znak do rozpoczęcia rocznicowych obchodów Czerwca 56-ego roku w Poznaniu.

O 6 rano przed bramą Fabryki Pojazdów Szynowych, dawną fabryką W3 Zakładów Cegielskiego zebrali się uczestnicy tamtych wydarzeń, parlamentarzyści, przedstawiciele władz miasta i województwa oraz związkowcy. Z hal produkcyjnych wyszli też pracownicy. 67 lat temu to z tego miejsca ruszył pochód  robotników.

Wydarzenia Czerwca 56-ego roku przypomnieli: prezes Fabryki Pojazdów Szynowych Marcin Rotek, szef zakładowej Solidarności Wojciech Antczak i poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.

Tu w Poznaniu padło ziarno wolności, które potem w następnych latach kiełkowało kolejnymi polskimi miesiącami i doprowadziło do tego, że Polska odzyskała wolność. To, że możemy żyć w wolnym kraju zawdzięczamy ludziom, którzy wyszli przez tą bramę. Pociągnęli za sobą załogi innych zakładów. To w Poznaniu wszystko się zaczęło

 - mówił Marcin Rotek.

Protest Cegielszczaków szybko rozlał się na całe miasto. Ulice wypełniły się robotnikami innych poznańskich zakładów, życie straciło około 60 osób, a setki ludzi zostało aresztowanych i represjonowanych przez komunistyczny reżim

 - mówił Wojciech Antczak.

Przyzwyczailiśmy się do myśli, że to powstanie musiało wówczas wybuchnąć. W żaden sposób tak nie było. Tysiące osób musiało podjąć indywidualną  decyzję, by sprzeciwić się władzy

 - mówił Bartłomiej Wróblewski.

 

Najpierw wyszli robotnicy z Zakładów Cegielskiego, po drodze dołączali pracownicy innych zakładów. Domagali się wolności, chleba i Boga. Między innymi takie hasła nieśli na transparentach.

"To były bardzo ciężkie czasy, w sklepach brakowało wszystkiego" - wspomina uczestnik robotniczego powstania Jerzy Majchrzak.

Jako młody chłopak akurat stałem za chlebem  w tym czasie, bo rodzice mnie wysłali po chleb. Pochodziłem z dużej rodziny robotniczej i tego chleba już nie doniosłem do domu, bo dołączyłem do wszystkich i szedłem na plac, a z placu na więzienie na Młyńską. Brałem udział w zdobyciu więzienia, potem z powrotem na Kochanowskiego i tam, zostałem ranny, a mój kolega już nie wrócił. Tragedia była niesamowita

 - mówi Jerzy Majchrzak.

Śledztwo w sprawie poznańskiego Czerwca 1956 roku kolejny raz zostało przedłużone. Śledczy nadal ustalają dokładną liczbę ofiar. Według szacunków historyków, zginęło od 67 do 75 protestujących, a nawet 800 zostało rannych. Sporo rannych, którzy trafiali do szpitala, było ukrywanych pod innymi nazwiskami.

"Były pojedyncze osoby, które w wyniku obrażeń umierały później" - mówi dyrektor oddziału IPN w Poznaniu dr Rafał Reczek.

Raczej nie należy się spodziewać spektakularnych rozstrzygnięć takich na poziomie prokuratorskim. Natomiast z punktu widzenia historycznego, to my te pewne rozstrzygnięcia i wiedzę o sprawczości tego, co się wydarzyło, mamy. Wiemy, kto był sprawcą tego robotniczego upokorzenia, wiemy, kto był sprawcą pokazowych procesów, wiemy, kto był sprawcą tego, że ci robotnicy cierpieli w więzieniach i potępiamy ich moralnie i potępiła ich historia

 - mówi dr Rafał Reczek.

 

Główne obchody 67. rocznicy Czerwca 1956 roku rozpocznie o 17 msza w kościele ojców dominikanów. Później uczestnicy uroczystości przeniosą się przed Poznańskie Krzyże. Dziś przez cały dzień delegacje składają kwiaty w miejscach związanych z robotniczym protestem.

Apel poległych i salwa honorowa - tak uczczono pamięć ofiar poznańskiego Czerwca 56 roku. Pod Pomnikiem Poległych w Powstaniu Poznańskim delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze.

Pomnik stoi przy ulicy Kochanowskiego. To na mapie poznańskiego Czerwca miejsce szczególne, bo tam w stronę protestujących padły strzały z okien znajdującego się tam wówczas Urzędu Bezpieczeństwa.

List do uczestników uroczystości rocznicowych skierował prezydent Andrzej Duda. Przed pomnikiem odczytał go minister Andrzej Dera. Andrzej Duda dziękował za pielęgnowanie pamięci o robotnikach Czerwca.

Przesłanie 1956 roku stało się inspiracją dla wielu późniejszych wystąpień. Echa Poznańskiego Czerwca wracały w Marcu 68, Grudniu 70. Czerwcu 76 i Sierpniu 80, by w końcu doprowadzić do przełomu 1989 roku

 - napisał prezydent RP.

Podczas apelu poległych wspomniano wszystkie ofiary Czerwca 56, w tym najmłodszą - Romka Strzałkowskiego.

Staramy się bywać na kolejnych rocznicach Czerwca. Jak jest okazja i jesteśmy na miejscu, to przychodzimy, zważywszy, że syn jest teraz w armii, tym bardziej staramy się być. Każdy powinien przyjść i to uczcić pamięć i oddać hołd tym, którzy zginęli. To takie przeżycie. Z naszej strony to jest taki odruch serca, by tu być. Przeżycie jest duże

 - mówili mieszkańcy.

Minister Dera podczas uroczystości przed pomnikiem został wyróżniony Krzyżem "Za wolność, prawo i chleb" za walkę o zmiany demokratyczne w Polsce. Odznaczanie przyznał ministrowi Związek Kombatantów i Uczestników Poznańskiego Czerwca 1956.

Kombatanci, związkowcy, pracownicy Zakładów Cegielskiego i zwykli poznaniacy spotkali się przed Bramą HCP w Poznaniu. Uczcili pamięć robotników, którzy w 1956 roku upomnieli się o wolność, Boga i chleb.

Listy odnoszące się do zrywu z 1956 roku przesłali najważniejsi polscy politycy. List od prezydenta Andrzeja Dudy przeczytał jego minister - Andrzej Dera. 

Wierzyli, że czerwona tyrania minie, gdy tylko Polacy masowo upomną się o swoje prawa, dlatego stanęli oko w oko z władzą, by bronić swojej godności, ale i swobód wszystkich Polaków. Pamiętając smak utraconej wolności weszli do miejskiego domu partii, komendy MO, sądu, prokuratury i więzienia, niszcząc portrety sowieckich dowódców, czerwone flagi. W odpowiedzi komuniści wysłali na ulice wojsko do pacyfikacji strajku

 - napisał Andrzej Duda.

Kierownik Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 56' Kinga Przyborowska przypomniała, że robotnicy Czerwca rozpoczęli walkę o wolną Polskę. 

Poszli pod Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, tam dołączyli się robotnicy również z tego zakładu. Udali się również na teren targów poznańskich. Te pochody kroczyły różnymi częściami miasta, centrum miasta było miejscem spotkań tysięcy robotników

 - mówiła.

Od syren rozpoczęto uroczystości przed Zakładamy Cegielskiego. Były poczty sztandarowe, odśpiewano hymn państwowy, wspominano postać Romka Strzałkowskiego - dziś miałby 80 lat.

https://radiopoznan.fm/n/2BrAdg
KOMENTARZE 1
Mariusz Szczepański
czytelnik 29.06.2023 godz. 00:37
Kiedyś było rzetelniejsze dziennikarstwo. Mylić nazwiska. Brak chociażby 1 zdjęcia marszu wolności. Gdyby więcej osób wiedziało, może za rok inaczej to by wyglądało. Smutne.