Poznań znów ma uchwałę krajobrazową. Władze miasta zastosowały się do uwag wojewody

Miejscy urzędnicy dopasowali uchwałę do uwag wojewody i dziś została przyjęta przez radnych. O wprowadzonych zmianach mówi dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Piotr Sobczak.

Wojewoda w swoim rozstrzygnięciu uznał, że nie można odrębnie traktować reklam nielegalnych od legalnych, że na to przepisy ustawy nie pozwalają i to wymaga w tym momencie zmiany. Wewnętrznie nie do końca się z tym zgadzamy, aczkolwiek wyszliśmy z założenia, że najważniejsze jest, ażeby jednak ta uchwała jak najszybciej obowiązywała, w związku z powyższym dokonaliśmy w tym zakresie zmiany

- mówi Piotr Sobczak.

Dlatego teraz dla wszystkich reklam będzie taki sam roczny termin na dostosowanie. Uchwała dzieli miasto na cztery obszary. W każdym dopuszczony będzie inny rodzaj nośników reklamowych.

Dokument krytykują opozycyjni radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Krzysztof Rosenkiewicz mówi o nieprecyzyjnych zapisach.

Otwiera bardzo duże pole do praktycznie bezterminowego umieszczania reklam na ogrodzeniach budów, na siatkach budowlanych, na muralach, na największych formatach z gabarytu A w ścisłym śródmieściu, gdzie nieszczęśliwie nie sprecyzowano jaki to ma być gabaryt, czyli pewnie może to być gabaryt A0 i można zakleić całe drzwi sklepu

- mówi Krzysztof Rosenkiewicz.

Zarzuty dotyczą także wprowadzenia monopolu na rynku reklamy. W trakcie prac nad uchwałą Międzynarodowe Targi Poznańskie przejęły zarząd nad wiatami przystankowymi i od czterech lat dzierżawią przestrzeń reklamową firmy AMS. To właśnie dla niej dostosowana ma być uchwała krajobrazowa. Radni PiS przypominają o związkach spółki z „Gazetą Wyborczą” i obawiają się wykorzystywania reklam w celach politycznych.

Rok po wejściu uchwały w życie miejscy urzędnicy będą mogli rozpocząć naliczanie kar właścicielom niezgodnych z przepisami reklam. W przypadku dużych billboardów kary mogą wynosić 9 tysięcy złotych za miesiąc.