NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prezydent Poznania nie zamierza przepraszać urażonych mieszkańców

Publikacja: 08.09.2023 g.15:45  Aktualizacja: 08.09.2023 g.17:53 Adam Michalkiewicz
Poznań
Członkowie Stowarzyszenia Plac Wolności w ostatnim czasie walczyli o drzewa na ulicy 27 Grudnia. Uważają, że Jacek Jaśkowiak naruszył ich dobra osobiste. Chcą przeprosin, sprostowania i zadośćuczynienia na rzecz lokalnej organizacji. Grożą pozwem.
poznań wspiera jaśkowiak sternalski solarski - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Archiwum. / Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

W lipcowym wywiadzie dla portalu wpoznaniu.pl Jacek Jaśkowiak stwierdził, że "Stowarzyszenie Plac Wolności niczego innego nie zrobiło przez te 8 lat poza narzekaniem i mówieniem o wielkości swoich przodków". Mówił też o sponiewieraniu tytułu społecznika.

Prezydent podzielił się swoją oceną działalności Stowarzyszenia Plac Wolności, do czego ma prawo. Swoją opinię, z której się nie wycofuje i nie zamierza za nią przepraszać, oparł na doświadczeniach, jakie jako prezydent ma z tą organizacją

 - komentuje rzeczniczka prezydenta Joanna Żabierek i dodaje, że chodzi o aktywność stowarzyszenia w zakresie projektu przebudowy ulicy 27 Grudnia.

Dla prezydenta motywacje Stowarzyszenia - czyli chęć zablokowania inwestycji mogącej potencjalnie uderzyć w prowadzone przez jego członków biznesy - były od początku jasne i powinny być komunikowane mieszkańcom. Wybrzmiały one dość wyraźnie podczas spotkania z prezydentem kilka miesięcy wcześniej, na którym słychać było głównie głos nie społeczników a kamieniczników, domagających się od miasta rekompensaty uszczuplonych - jak twierdzą członkowie Stowarzyszenia - na skutek prowadzonych remontów dochodów z czynszów za wynajem lokali w posiadanych przez nich kamienicach

 - przekazała Joanna Żabierek w oświadczeniu przesłanym Radiu Poznań.

W piśmie odnosi się także do wcześniejszych słów prezydenta.

Zdaniem prezydenta Poznania społecznikami powinno nazywać się wyłącznie ludzi bezinteresownie pracujących na rzecz społeczeństwa, miasta, mieszkańców a nie - jak twierdzi - przedsiębiorców broniących po prostu własnych interesów i zysków z nich płynących

 - przekonuje rzeczniczka Jacka Jaśkowiaka.

W piśmie przedprocesowym członkowie Stowarzyszenia Plac Wolności chcą przeprosin, publikacji sprostowania, ale również zadośćuczynienia finansowego na rzecz Koalicji ZaZieleń Poznań. Zaznaczają, że czekają na odpowiedź prezydenta, a w przypadku jej braku zapowiadają kontynuację procedury prawnej.

Pełne oświadczenie Joanny Żabierek rzecznik prasowej prezydenta Poznania i urzędu miasta:

Prezydent podzielił się swoją oceną działalności Stowarzyszenia Plac Wolności, do czego ma prawo. Swoją opinię, z której się nie wycofuje i nie zamierza za nią przepraszać, oparł na doświadczeniach, jakie jako prezydent ma z tą organizacją. Dotyczą one przede wszystkim aktywności stowarzyszenia w zakresie projektu przebudowy ulicy 27 Grudnia, która mieszkańcom Poznania żadnych korzyści nie przyniosła. Wręcz przeciwnie, przyniosła szkody w postaci gorszych rozwiązań oraz mniejszej liczby drzew niż przewidywał to projekt przed zmianami wymuszonymi koniecznością zachowania rosnących tam leszczyn. W zakresie estetyki efekt też będzie na skutek tych działań gorszy. Dla prezydenta motywacje Stowarzyszenia - czyli chęć zablokowania inwestycji mogącej potencjalnie uderzyć w prowadzone przez jego członków biznesy - były od początku jasne i powinny być komunikowane mieszkańcom. Wybrzmiały one dość wyraźnie podczas spotkania z prezydentem kilka miesięcy wcześniej, na którym słychać było głównie głos nie społeczników a kamieniczników, domagających się od miasta rekompensaty uszczuplonych - jak twierdzą członkowie Stowarzyszenia - na skutek prowadzonych remontów dochodów z czynszów za wynajem lokali w posiadanych przez nich kamienicach. Prezydent zwraca uwagę na fakt nadużywania czy wręcz degradowania terminu społecznik poprzez stosowanie go w stosunku do osób, które bardzo często swoją działalność ograniczają wyłącznie do aktywności w mediach społecznościowych. Zdaniem prezydenta społecznikami powinno nazywać się wyłącznie ludzi bezinteresownie pracujących na rzecz społeczeństwa, miasta, mieszkańców a nie przedsiębiorców broniących po prostu własnych interesów i zysków z nich płynących.

https://radiopoznan.fm/n/B7edqW
KOMENTARZE 0