NA ANTENIE: NORTHERN WINDS/PORTER BAND
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Profesor Grzegorz Kucharczyk przeciwny wojnie w edukacji

Publikacja: 09.10.2020 g.19:31  Aktualizacja: 09.10.2020 g.19:48
Poznań
Prof. Kucharczyk był gościem Romana Wawrzyniaka w piątkowym wydaniu audycji Wielkopolskie Popołudnie.
profesor Grzegorz Kucharczyk - www.pch24pl
Fot. www.pch24pl

Profesor Grzegorz Kucharczyk jest jednym z sygnatariuszy petycji „Stop wojnie w edukacji”, którą podpisało wielu pracowników naukowych polskich uczelni. Petycja dotyczy obrony przyszłego ministra edukacji i szkolnictwa wyższego, prof. Przemysława Czarnka.

Roman Wawrzyniak: Dlaczego Pan, Panie profesorze, podpisał się pod tą petycją?

prof. Grzegorz Kucharczyk:  Ponieważ uważam jej treść za zasadną. To znaczy podkreślenie tego, że prof. Czarnek jest naukowcem o uznanym, już na tym etapie, dorobku naukowym, a poza tym gwarantuje to, że polska nauka, bo w tym przypadku chodzi przede wszystkim o to, ale również edukacja, będą wolne od różnych, ideologicznych nacisków.

„Od kształtu polskiej edukacji zależy przyszłość naszego państwa.” - czytamy w tej petycji - „Ideolodzy gender są tego świadomi, dlatego od lat prowadzą wojnę o polską szkołę”. To dlatego jest atakowany przyszły minister?

Z pewnością tak. Znany jest z tego, że nie akceptuje tej ideologii i jest świadomy tych zagrożeń, które wypływają dla świata edukacji i nauki. Jeżeli mamy na polskich uniwersytetach studia, które nie mają nic wspólnego z metodologią i warsztatem naukowym, ale są wysoko dotowane, to oczywiście zawęża pole swobodnej debaty naukowej, bo nauka nie jest ideologią.

W tej całej sprawie zaskakujące jest jak bardzo popularny stał się prof. Czarnek po tych atakach z lewicowych stron. Pozwoli Pan profesor, że przytoczę chociaż kilka cytatów, które zostały pod adresem profesora wyartykułowane. Poseł Lewicy, Andrzej Rozenek, nazwał nowego ministra „turbohomofobem”, a Włodzimierz Czarzasty z SLD „homofobicznym świrem”. Z kolei Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że prof. Czarnek jest „typowym przedstawicielem ideologii DHMI, czyli dyletanci, homofobi, mizogini i idioci”.

Witamy w świecie tolerancji i otwartości.

Właśnie chciałem Pana profesora zapytać o to, jak można skomentować te słowa, zwłaszcza w kontekście osób, które mają pełne usta frazesów o tolerancji, o wolności słowa, o szacunku do drugiego człowieka, a to są słowa chyba jednak poniżej pasa.

Jeszcze dalej zeszły w dół, bo warto przypomnieć, że przecież, że dla wielu przedstawicieli wojującej lewicy nagle okazało się, że istnieje Opatrzność Boża, że Pan Bóg karze. Przypomnijmy sobie te wpisy w mediach społecznościowych na wieść o tym, że Pan prof. Czarnek jest zainfekowany koronawirusem. To pisali, że to kara Boża, że „dobrze Ci tak homofobie” i tak dalej... fala hejtu. To pokazuje tę rozbieżność między sferą deklaracji, a sferą czynów. Tym co naprawdę się o człowieku, który ma inne przekonania, sądzi, a tym co jest głoszone jako ładne komunały. Tutaj mamy do czynienia z dużą dozą hipokryzji.

Do tego można zaobserwować ostatnio kolejne ataki, bo chyba nie przypadkowo, robi się teraz nową aferę zresztą na całą Polskę, a to też swoiste, że tylko określone media się tym zajmują, że przyszły minister odwiedził swoją, wszystko na to wskazuje, że umierającą, a w każdym razie, w złym stanie babcię.

A gdyby nie odwiedził? Gdyby nie odwiedził, to ta sama gazeta by napisała, że to okrutny człowiek, który ma zimne serce, jeszcze nie został ministrem, a już zadziera nosa, że nie odwiedził chorej babci, a przecież wiadomo, że w tej sytuacji jej dni mogą być policzone. Ale odwiedził i się okazuje, zdaniem tych mediów, że za jednym wejściem zakaził cały szpital. Mamy do czynienia z oparami absurdu. To wszystko pokazuje jak niewygodny jest desygnowany na ministra pan prof. Przemysław Czarnek.

Przed jakimi stanie wyzwaniami? Wiadomo, że teraz ministerstwa zostały połączone. Nie będzie tylko ministrem edukacji, ale też ministrem nauki i szkolnictwa wyższego, a tam nie wiem, czy nie więcej jeszcze wyzwań. Zwłaszcza po tych słowach poprzednika ministra Gowina o studiach gender.

Z pewnością minister Czarnek tutaj Rejtanem rzucać się nie będzie, gdyby ktoś chciał wyprowadzić te tak zwane studia. Tam nie ma żadnej metodologii badań naukowych. To nie jest nauka. To jest czysta ideologia. W nauce chodzi o podążanie za prawdą, szukanie prawdy, a nie jakichś schematów ideologicznych. Przed nowym ministrem szereg wyzwań. Trzeba, rzecz jasna, skorygować tę tak zwaną Ustawę 2.0 o nauce, którą przygotował jego poprzednik, minister Gowin, bo tutaj jest szereg niepokojących rzeczy. Do tego dochodzi w ogóle cała polityka naukowa, to znaczy pewnego kreowania. Ministerstwo ma możliwości kierunkowania badań naukowych, które państwu polskiemu są bardzo potrzebne. Dość wspomnieć, a w Poznaniu trzeba o tym powiedzieć, to że jednak jesteśmy świadkami obumierania w całym kraju studiów niemcoznawczych, gdy chodzi o historię. Więc tutaj mamy do czynienia z szeregiem wyzwań, ale wydaje mi się, że prof. Czarnek przynajmniej będzie próbował stawić im czoło.

Być może dlatego się go tak obawiają, bo jest tak mocnym, tak niewygodnym przeciwnikiem jak się wydaje, prawda?

Z pewnością. Udowodnił nie raz w debatach parlamentarnych i w wypowiedziach publicznych, że to nie jest człowiek, który da się łatwo zastraszyć więc z pewnością ta fala hejtu, która się przelewa przez różne media, teraz słyszeliśmy, że ma rezydencję, prawie Zamek Królewski z Wawelu przeniesiony gdzieś na Lubelszczyznę i teraz ten wnuczek, dobry, niedobry, zarażający wszystkich naokoło... To jest cała kampania, która ma doprowadzić do zohydzenia tej postaci już zaraz na początku, ale to z jednej strony jest dla niego dobra rekomendacja. To znaczy, że on jest jakąś alternatywą.

Korzystając z okazji zapytam jak Pan profesor ocenia młodych ludzi w Poznaniu? Co prawda niewielu, ale na niestety jednak, którzy próbowali za namową jednej z politycznych przybudówek skrajnie lewicowej partii zorganizować tak zwany „Czarny tydzień” w liceach w proteście przeciwko przyszłemu ministrowi edukacji.

Skomentuję to, odwołując się do oparów absurdu w niektórych środowiskach, że zaraz się okaże, że rząd planuje zdalne nauczanie w szkołach tylko dlatego, żeby zlikwidować w zarodku „Czarne protesty” przeciwko nowemu ministrowi. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby za parę dni taki komentarz się gdzieś ukazał.

Niech Pan profesor nie podpowiada.... 

Ale jakby co, to copyright mój. 

https://radiopoznan.fm/n/3WCRuM
KOMENTARZE 0