Internet obiegły nagrania z 17 października, na których lider partii Korwin w programie TVP ostrzega przed wydarzeniami mającymi nadejść 8 listopada. Wczoraj, czyli w dniu wskazanym przez polityka, tysiące imigrantów rozpoczęły intensywny szturm na polską granicę od strony Białorusi. Wiele osób wiąże te wydarzenia z ostrzeżeniem prezesa partii Korwin i pytają, skąd wiedział o tym, co się wydarzy.
"Moja wypowiedź dotyczyła innej sprawy" – mówi Radiu Poznań Janusz Korwin Mikke.
To, co ja mówiłem, dotyczyło czegoś zupełnie innego. Białoruś od przedwczoraj jest już w „zbirze” (Związku Białorusi i Rosji – red.) będzie się łączyła z Rosją, po prostu straciliśmy Białoruś. W wyniku kretyńskiej polityki PiS-u straciliśmy Białoruś i Białoruś w tej chwili już jest we własnej orbicie. Będzie nas teraz atakowała, musimy się odgryzać, nie ma rady. Za dwa lata zgodnie z umowami białorusko-rosyjskimi będziemy mieli wojska rosyjskie na granicy Polski
- uważa Janusz Korwin Mikke.
Polityk podkreśla, że obecnie musimy podjąć wyzwanie, które rzucił nam Aleksandr Łukaszenka i walczyć z jego polityką. Janusz Korwin-Mikke zaznacza, że aby wiedzieć, o tym, co się wydarzy pomiędzy Białorusią i Rosją, wystarczyło czytać strony rosyjskie i białoruskie.