Jak powiedział uczestnik protestu Marek Bartoszewski, budowlańcy zaczęli rozbierać budynek oznaczony numerem 79. Sąsiedzi nie wiedzą, do kogo należy.
Nie wiem, czy do wczoraj ktoś tutaj mieszkał, nie wiem, czy przypadkiem ci ludzie nie traktowali tego domu jako domu letniskowego, żeby latem przyjechać i spędzić sobie miło czas. Jak widzimy, teraz dachu nie ma, wszystko jest zrujnowane, nie ma żadnego płotu, nie ma żadnego zabezpieczenia, nie ma tablicy informacyjnej odnośnie do prowadzonych prac
- zaznacza Marek Bartoszewski.
Robotnicy przerwali prace po zebraniu się większej grupy mieszkańców. Wezwali także policjantów. Oficer prasowy poznańskiej policji mł. asp. Łukasz Paterski tłumaczy, że pracownicy firmy budowlanej obawiali się zebranych ludzi.
Rozmawialiśmy z tymi ludźmi. Policjanci pouczyli ich o zachowaniu zgodnym z prawem oraz o zachowaniu porządku publicznego. W związku z tą sytuacją żadna ze stron nie chciała niczego oficjalnie zgłaszać. Niezależnie od tego policjanci monitorują sytuację, związaną z pracami wykonywanymi na tym osiedlu
- mówi mł. asp. Łukasz Paterski.
Nielegalna rozbiórka? Mieszkańcy Osiedla Maltańskiego zgłaszają wątpliwości
Protestujący mieszkańcy przekazali nam, że policjanci na miejscu nie chcieli przyjąć od nich zgłoszenia. Zamierzają zgłosić sprawę na komisariacie. Według nich prace mogą być nielegalne, a informacji o pozwoleniu nie ma w biuletynie informacji publicznej.
Koparka miała kontynuować prace rozpoczęte wcześniej na innej działce. Mieszkańcy osiedla twierdzą, że skontaktował się z nimi właściciel, który poprosił o bronienie działki.
Odpowiedzialna za zarządzanie terenem w imieniu kurii spółka Komandoria w potwierdziła zlecenie prac rozbiórkowych.
Są prowadzone na podstawie zaświadczenia z Oddziału Architektury IV, Wydziału Urbanistyki i Achitektury. Dla działek, na których są prowadzone prace nie była podpisana żadna umowa dzierżawy
- przekazał Radiu Poznań przedstawiciel Komandorii.
Poniżej zamieszczamy zaświadczenie przesłane przez spółkę.