NA ANTENIE: SUPERFLY/CURTIS MAYFIELD
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Przybiegł rano boso i ostrzegł, że przyjechali zabijać Polaków"

Publikacja: 11.07.2019 g.12:41  Aktualizacja: 11.07.2019 g.12:52 Rafał Muniak
Gniezno
Dziś rocznica krwawej niedzieli, najtragiczniejszego momentu ludobójstwa na Wołyniu.
Pomnik Rzezi Wołyńskiej w Warszawie - Wikipedia
/ Fot. Wikipedia

11 lipca 1943 roku o świcie sotnie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii zaatakowały 99 polskich wsi i osiedli w trzech powiatach: kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Szacuje się, że w wyniku ludobójstwa zginęło 100 tysięcy Polaków, w akcjach odwetowych od 10 do 12 tysięcy Ukraińców. Wśród ofiar byli członkowie rodziny gnieźnieńskiego historyka i senatora Roberta Gawła.

11 lipca 1943 roku do osady Witoldówka w obwodzie Włodzimierz Wołyński, w której mieszkała moja rodzina, weszła sotnia ukraińska wspomagana przez miejscowe chłopstwo uzbrojone w cepy, siekiery i widły. Rodzina mojej matki uratowała się dzięki pomocy małego chłopca, Ukraińca, z którym wujek chodził do szkoły. Przybiegł rano boso i ostrzegł, że przyjechali zabijać Polaków. Rodzina uciekła z domu tak jak stała. Mniej szczęścia miał stryj mojej matki Karol, który jak wrócił do domu zastał na podwórku zabitą żonę i sześć swoich córek. Najmłodsza miała sześć miesięcy a najstarsza osiemnaście lat.

Senator Robert Gaweł dziś w Warszawie bierze udział w uroczystościach upamiętniających ofiary rzezi. Od 10:30 w katedrze polowej odbyła się msza za ofiary rzezi. Później o 12:00 przy pomniku nieznanego żołnierza kwiaty złożył prezydent Duda. Główne uroczystości rozpoczną się o godz. 14.00 na skwerze wołyńskim w Warszawie. Tam odbędzie się też apel poległych.

https://radiopoznan.fm/n/jrXiOh
KOMENTARZE 0