- W tej chwili mamy do dyspozycji połowę przestrzeni - mówi koordynator SOR-u Jakub Szymalak.
Niedogodnością bardziej niż problemem jest to, że po prostu pacjent ma realnie nieco mniej miejsca, chociażby na poczekalni. Część rodzin pacjentów czasami nie ma gdzie usiąść, bo jednak liczba krzesełek na poczekalni się zmniejszyła. Zmniejszyła nam się także przestrzeń, w której możemy ustawiać łóżka, jednak tutaj rozwiązaliśmy to w taki sposób, że te łóżka są gęściej. Pod tym względem funkcjonalnym wszystko wygląda prawie tak samo jak wcześniej.
- tłumaczy Szymalak.
Po zakończeniu prac pacjent, który będzie potrzebował pomocy, przejdzie wytyczoną ścieżką. Nie będzie musiał w międzyczasie wracać do poczekalni, co poprawi szybkość i jakość obsługi. Inaczej zostanie zaaranżowana część z łóżkami do obserwacji i nadzoru, co ułatwi personelowi pracę i da lepsze możliwości kontroli stanu pacjentów.
Pierwsza część robót zakończy się pod koniec tego roku, całość inwestycji w maju przyszłego roku. SOR w tym szpitalu w ciągu doby przyjmuje od 120 do 130 pacjentów. Jest jednym z czterech działających w Poznaniu.