Oficjalne stanowisko zarządu powiatu zostało opublikowane na stronie starostwa. Czytamy w nim o próbach podziału oraz naruszenia integralności i granic administracyjnych dotychczasowego powiatu.
Na spotkaniu ostatniego dnia lipca działacze PiS argumentowali, że Trzcianka jest dyskryminowana przez starostwo, a przecież jest największym miastem w powiecie. Inny argument: są w Polsce powiaty mniejsze od ewentualnego, przyszłego trzcianeckiego, który miałby objąć: Drawsko, Krzyż Wlkp, Wieleń i Trzciankę.
Burmistrz Krzysztof Czarnecki zapowiedział konsultacje z samorządowcami i mieszkańcami obecnego powiatu. Obecny na spotkaniu starosta Tadeusz Teterus nie był zachwycony, ale przyznał, że Trzcianka ma ambicje i on to szanuje. Podkreślał, że o wszystkim powinni zdecydować mieszkańcy.
Tymczasem jednak zebrał się zarząd powiatu i dość zdecydowanie dał odpór pomysłowi. Przypomniał, że 17 lat temu była podobna próba rebelii, ale gminy powiedziały „nie”. Teraz – zdaniem zarządu – temat powraca w formie, która ma pogłębiać podziały i stanowi zarzewie konfliktu. W stanowisku zarządu czytamy też, że tylko silny ekonomicznie powiat ma rację bytu, a czarnkowsko-trzcianecki taki jest. Już zrealizował wiele inwestycji, kolejne są rozpoczęte lub w planach i zarządowi nie podoba się to, że mogłyby być zarzucone. Czy to kończy dyskusję nad przywróceniem powiatu trzcianeckiego? Czas to pokaże.