NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ruszył proces sądowy zastępcy dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał za obrzucenie kościoła jajkami

Publikacja: 24.06.2021 g.20:11  Aktualizacja: 24.06.2021 g.20:23
Poznań
Władze Poznania wciąż nie wyciągnęły wobec pani dyrektor żadnych konsekwencji. Czy można usprawiedliwiać chuligańskie czyny miejskiego urzędnika? O tym w rozmowie z radnym Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Poznania Krzysztofem Rosenkiewiczem.
mikrofon studio radio poznań - Gracjan Jaworski - Radio Poznań
Fot. Gracjan Jaworski (Radio Poznań)

Zostawmy na boku dlaczego dopiero teraz rusza ten proces. Ciekawsza i ważniejsza jest moim zdaniem odpowiedź na pytanie dlaczego wciąż nie ma żadnej reakcji miasta, czy każdemu miejskiemu urzędnikowi, zwłaszcza na wysokim stanowisku, wypada zachowywać się jak chuligan i rzucać jajkami w budynki będące obiektem kultu religijnego?

Mnie i nie tylko mnie ta sytuacja bulwersuje, ale nie ma reakcji władz miasta, ponieważ co tutaj dużo mówić, gdzieś tam po cichu utożsamiały się z tymi protestami nawołując ludzi, żeby się gromadzili i to w tych niebezpiecznych czasach nasilenia pandemii, wystawiając zwolnienia z pracy czy zachęcając osoby do wypowiadania się na ten temat i podgrzewając atmosferę. Nawet rada miasta, głosami większości, czyli głosami PO i KO, nie była w stanie potępić, tam się chyba jeden radny wstrzymał, tych ekscesów w wyniku, których nie dość, że były te wulgarne okrzyki, profanacje różnych świętości, to były też dewastacje obiektów np. Pomnika Ułanów Poznańskich. Dotąd na to potępienie nawet symboliczne nie są w stanie się zdobyć, więc nic dziwnego, że nie będzie też personalnych konsekwencji ze strony miasta, bo to są ich ludzie, bo to są te same poglądy.

Czy przyzwolenie na te działania nie jest zielonym światłem dla innych zachowań chuligańskich? Bo tu chodzi o takie zwykłe chuligańskie zachowanie. Dajmy na to, że teraz każdy bierze jajka i zaczyna obrzucać, nie wiem co, nie chcę tutaj żadnych przykładów dawać, żeby nie robić promocji, ale łatwo sobie taką sytuację wyobrazić. Dzisiaj oskarżona mówiła w sądzie tak: Nie rozumiem czym są uczucia religijne, nie uważam, że obraziłam jakąś osobę. Z kolei ksiądz proboszcz kościoła, który został obrzucony jajkami, przekonywał przed sądem, że akt którego dopuściła się oskarżona, był zbezczeszczeniem miejsca kultu religijnego, w czasie, gdy doszło do tego czynu w kościele odbywał się chrzest. Podkreślał też ksiądz proboszcz, że od tamtego czasu nasiliły się akty wandalizmu, czyli w tę stronę to zadziałało jednak.

Cóż, tutaj można dwa kluczowe stwierdzenia można przywołać. Pierwsze to jest to co sama oskarżona mówiła czy pisała zaraz po dokonaniu tego aktu, że jesteśmy na wojnie i że ta wojna generalnie jakoby uzasadniała wszelkie takiego rodzaju ekscesy, na wojnie jakby nie bierze się jeńców i nie wyciąga wniosków, ale walczy nawet na oślep. A drugie to co usłyszałem osobiście kiedyś w studiu od przedstawicielki pewnej lewicowej małej partii - Partii Razem jeżeli sobie dobrze przypominam - która po prostu powiedziała, że hejt, potępianie czy wykluczanie pewnych poglądów czy nawet ich siłowe zwalczanie jest uzasadnione, ponieważ to są poglądy właśnie homofobiczne, nietolerancyjne itd., w związku z tym walka z nimi wszelkimi sposobami jest uzasadniona w imię jakiegoś wyimaginowanego większego dobra jakim są na przykład prawa człowieka czy różnorodność.

Ale jak tu można mówić o tolerancji wobec tych, którzy się modlą?

Znamy to hasło: nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji, a tutaj Kościół Katolicki, przynajmniej osoby, które są wierne nauczaniu Kościoła, są z definicji wrogami tolerancji, ponieważ mają nietolerancyjne poglądy, ponieważ opowiadają się po jednej stronie.

Wie pan panie radny, gdyby to zrobił - za przeproszeniem - zwykły uliczny menel, to można by rozważać o stanie naszej kultury, ale jeśli robi to urzędnik odpowiedzialny za propagowanie kultury w mieście, to brak wyciągania konsekwencji wobec tego urzędnika budzi najwyższe obawy, wydaje mi się, że nie tylko moje. Ale zadam też takie pytanie: gdyby przez te samą panią dyrektor została obrzucona synagoga lub meczet, to prezydent Poznania też by milczał?

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ponieważ tam jest niepisany kod kulturowy taki, że są otaczane szacunkiem obiekty mniejszości, natomiast Kościół Katolicki jest z tej ochrony wyjęty. Przypuszczam, że gdyby ktokolwiek by to zrobił, nawet osoba niezwiązana z prezydentem, to to potępienie byłoby, tak jak zwykle kiedy jest, dobrze, że to potępienie jest, ale na przykład  pobicie o innym kolorze skóry gdzieś w tramwaju czy popchnięcie na przystanku, to jest po prostu wielka walka w mediach, łącznie z oświadczeniami, występami przed kamerami i łańcuchami różnymi poparcia, organizowana akcja medialna, żeby tego nie robić. Tutaj nie spodziewałbym się równowagi. Przyjrzyjcie się państwo, znaczy nie zachęcam, ale gdyby się przyjrzeć profilom społecznościowym, wpisom tej właśnie dyrektor, to zauważycie państwo takie wulgaryzmy i tak nielicujące z tym co my w większości uważamy za kulturę rzeczy, że ta alternatywna rzeczywistość jest tak mocno rozwinięta, że myśli, że jest jedyna i triumfująca.

Panie radny, ja rozumiem, że Państwo jesteście opozycją mniejszościową w radzie miasta, ale czy złożyliście może jakiś wniosek np. o odwołanie dyrektorki nadzorującej wydział kultury?

Myślę, że jest to ważna sugestia, my początkowo oczekiwaliśmy wyciągnięcia konsekwencji przez prezydenta, a po stronie rady, od większości w radzie, ustosunkowania się negatywnego do różnych ekscesów, bo wtedy przecież były różne bulwersujące ekscesy w przestrzeni miasta. Myślę, że ten akt drugi jest ważną rzeczą.

No tak, bo jeśli nie mamy reakcji bezpośredniego przełożonego, dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał, a on z tego co mi wiadomo podlega Wydziałowi Kultury, no i tutaj należałoby się - przynajmniej w tym aspekcie - domagać się jakiejś reakcji, ja nie wiem jakiej, to już jest kwestia dyrekcji Wydziału Kultury, ale chyba urzędnik dla porządku nie powinien, po pierwsze używać tego typu sformułowań wulgarnych w przestrzeni publicznej, a także postępować jak zwykły poczciwy chuligan.

Tak, tak, zgadzam się.

Panie radny, to jestem ciekaw, kiedy radni wystąpią z wnioskiem o odwołanie pani dyrektor Wydziału Kultury, skoro nie ma żadnej reakcji władz miasta w tym zakresie, chętnie wtedy o tym porozmawiam. Korzystając z możliwości rozmowy, chciałem jeszcze zapytać jak pan ocenia te sytuację, którą zapowiada prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który 28 czerwca, czyli w dniu, w którym wszyscy poznaniacy będą obchodzić pamięć poległych podczas powstania Czerwca 56 roku, a także rannych w tych zdarzeniach na ulicach Poznania, wtedy zapowiada inauguracje nowego stowarzyszenia swojego kolegi z Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego, który z resztą też ma być obecny w Poznaniu podczas tych uroczystości, no ale oprócz tych uroczystości czerwcowych mają też inaugurować nowe stowarzyszenie. Czy na pamięci ofiar Czerwca 56 roku wypada organizować happeningi partyjne?

Cóż, niestety obserwujemy już od dłuższego czasu, że za rządów pana prezydenta Jaśkowiaka,  tego typu uroczystości nie są rozumiane, nieobecność kiedyś na rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Pamiętamy te słynne zdjęcia z lóżka i odpoczynku w łóżku. A jeżeli są brane pod uwagę, to są po prostu traktowane do bieżącej gry czy pozycjonowania się. Np. poznański Czerwiec jest traktowany jako jeden z takich wymiarów buntu, możemy nawet zauważyć w niektórych miejskich przedsięwzięciach kulturalnych, że on jest mieszany z jakimiś rewolucjami, właśnie zupełnie przeciwnymi temu - komunistycznymi, socjalistycznymi. A tutaj znowu jako bunt przeciwko władzy centralnej, która przecież nikomu nie została narzucona. Chyba wszyscy jednak przez te wszystkie powstania mimo wszystko walczyli dla dobra Polski, a nie po to, żeby się dystansować wobec reszty Polski. Mamy tutaj jakąś próbę separatyzmu i budowania na tym proteście sprzed 65 lat nowej narracji politycznej, która z jednej strony będzie miała wymiar gniewu, a z drugiej jakiegoś takiego separatyzmu.

Panie radny, ja uważam, że każdy ma prawo do buntu, protestu, ma prawo do zakładania stowarzyszeń, codziennie pan Trzaskowski może otwierać kolejne stowarzyszenia razem z sekretarzem, którym ma zostać Jacek Jaśkowiak, czyli taki przyboczny Rafała Trzaskowskiego. Mają do tego prawo, ale pytanie czy trzeba to robić akurat w dniu, który powinien być i jest mam nadzieję cały czas dla wszystkich poznaniaków takim dniem zatrzymania, zadumy i pamięci o ofiarach tamtych wydarzeń na ulicach Poznania, krwawych wydarzeń przypomnę.

Nie powinno się tych dwóch rzeczy robić jednocześnie, to są rzeczy nieprzystające do siebie.

Zobaczymy co o tym opowie sam prezydent Jacek Jaśkowiak, który ma być gościem jutro w Kluczowym Temacie redaktora Łukasza Kaźmierczaka. A panu panie radny dziękuję za rozmowę.

https://radiopoznan.fm/n/IHEPsm
KOMENTARZE 0