Jak mówi Grzegorz Walijewski, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, z suszą hydrologiczną mamy do czynienia, kiedy przepływy w rzekach spadają poniżej wieloletnich wartości średnich.
Obecnie taką sytuację obserwujemy na 51 stacjach, z czego na jednej stacji nigdy wcześniej przepływ nie był tak niski. Chodzi o stację Mała Noteć w miejscowości Gębice w Wielkopolsce
- mówi Grzegorz Walijewski.
Jak dodaje, za sprawą dostatecznie śnieżnej zimy i częstych opadów deszczu, sytuacja hydrologiczna poprawiła się.
Pierwszego sierpnia mieliśmy 105 stacji z 515, które wskazywały na suszę hydrologiczną
- mówi rzecznik IMGW.
Grzegorz Walijewski zaznacza, że regeneracja wód podziemnych jest długotrwała.
Ulewne deszcze, z jakimi mamy do czynienia w czasie burzy, są punktowe i krótkotrwałe i tylko na chwilę poprawiają sytuację, dlatego potrzebne są ciągłe i rozległe opady
- mówi.
Dane IMGW wskazują, że w Polsce północno-zachodniej brakuje około 90 litrów deszczu na metr kwadratowy, co stanowi ponad miesięczną normę opadów.