Jak wyjaśnia wicedyrektor RDOŚ w Poznaniu, Jacek Przygocki, szop pracz naturalnie występuje w Ameryce Północnej, a do Europy został sprowadzony jako zwierzę futerkowe.
W Niemczech się zaaklimatyzował i stamtąd rozpoczęła się jego kolonizacja Europy, przede wszystkim przy wykorzystaniu sieci rzecznej i pojezierzy. Pomimo tego, że szop pracz jest uroczy, wygląda niewinnie i sympatycznie, to inwazyjny gatunek obcy, który zagraża rodzimym gatunkom, a nawet ludziom. Szop w wyniku drapieżnictwa powoduje spadki liczebności rodzimych gatunków, w szczególności ptaków, przenosi także patogeny i pasożyty, które mogą mieć wpływ na hodowlę zwierząt i zdrowie człowieka
- mówi Jacek Przygocki.
Jeżeli zauważymy szopa pracza w okolicy, powinniśmy poinformować o tym miejscowy urząd gminy. To uruchamia procedurę, która powinna zakończyć się usunięciem lub przeniesieniem zwierzęcia. W zeszłym roku liczne zgłoszenia o występowaniu szopa pracza otrzymywały samorządy z dwóch graniczących z naszym regionem województw – lubuskiego i dolnośląskiego.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przygotowała film edukacyjny „Podstępni intruzi. Inwazja gatunków obcych. Zwierzęta”. Jego fragment jest poświęcony właśnie szopom praczom.