Z tej okazji Stowarzyszenie Miasteczko Poznań zorganizowało pod poznańską synagogą spotkanie, podczas którego odczytano historie żydowskich dzieci zamordowanych przez Niemców w obozach przy akompaniamencie muzyki.
"Przywołując cienie pomordowanych, chcemy przypomnieć imiona ponad 3 tys. dawnych sąsiadów, którzy do wybuchu wojny mieszkali w Poznaniu" - mówił Paweł Siwiak.
Wśród ofiar holokaustu był Michaś Ajlenberg. Mieszkał przy ul. Mickiewicza. Zginął razem z rodzicami w Treblince. Miał 7 lat. Jurek i Ania Herzberg mieszkali przy Jackowskiego. W getcie w Łodzi zmarli ich rodzice. Wywiezieni z getta w bydlęcych wagonach stanęli razem na rampie w Auschwitz. Wtedy Ania zaczęła płakać. Po chwili ich rozdzielono. Ania poszła do gazu i Jurek nigdy więcej jej nie zobaczył
- mówił Paweł Siwiak.
W spotkaniu uczestniczyło kilkanaście osób, które zapaliło znicze u wejścia do dawnej synagogi. 27 stycznia jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, ustanowiony w rocznicę wyzwolenia Auschwitz przez Armię Czerwoną w 1945 roku. W drugiej wojnie światowej zginęło ponad 6 milionów obywateli polskich, z czego połowa z nich była narodowości żydowskiej.