Rząd chce między innymi zabronić polowania na siedem gatunków ptaków i przywrócić obowiązkowe badania dla myśliwych.
Według autora oświadczenia do resortu klimatu, które przyjęła rada powiatu gnieźnieńskiego, Piotra Staszczaka z Koalicji Obywatelskiej, ograniczenie polowania to zagrożenie dla rolników.
To, że niektóre gatunki ptaków zostaną wyłączone z gatunków łownych, spowoduje to, że będą większe straty również w uprawach. Przykład, chociażby gęsi, które są na razie gatunkiem łownym, i tutaj za straty spowodowane przez gęsi odpowiadają koła łowieckie
- zauważył Piotr Staszczak.
Radny i jednocześnie rolnik wskazywał między innymi na nierozwiązany od lat problem szkód wyrządzanych przez żurawie.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych podkreślali, że przewidziane do wyłączenia gatunki ptaków to przede wszystkim kaczki, które nie niszczą upraw. Hanna Cichocka z Koalicji ZaZieleń Poznań i Partii Zieloni wspomniała o przypadkowych ofiarach myśliwych.
Strzelając do przelatujących ptaków, często postrzeliwują ptaki chronione gatunkowo i to jest nasz podstawowy zarzut, że dzieje się to przy okazji polowań rekreacyjnych, bo nie widać żadnych powodów, dla których strzela się do łyski, kaczkowatych, czy gęsi, o gęsiach zbożowych możemy dyskutować
- podkreśliła Hanna Cichocka.
O odniesienie się do pisma radnych powiatu poprosiliśmy odpowiedzialnego za przygotowywaną reforę wiceministra klimatu i środowiska. Mikołaj Dorożała stwierdził, że nie widzi podstaw do utrzymania polowań na wskazane gatunki ptaków.
My mówimy o tym, żeby zdjąć z gatunków łowieckich ptaków, do których można strzelać, na przykład jarząbka. Do jarząbka strzela się około 72 osobniki rocznie. Jaki jest sens, poza czystym hobby, do tego, żeby strzelać do tych 72 osobników jarząbka rocznie
- zaznaczył Mikołaj Dorożała.
Główny Konserwator Przyrody skrytykował myśliwych za straszenie, że w zamian za zakazanie polowań na niektóre ptaki, przestaną zwalczać szkodliwego szopa pracza. Podczas audycji myśliwi zarzucili ministrowi Dorożale brak odpowiedniego wykształcenia, wspominając przy tym jego pracę jako trenera pilatesu, czyli systemu ćwiczeń mięśni całego ciała.
Magazyn "W punkt" nadaliśmy z ośrodka Leśna Oaza w Nadleśnictwie Gniezno.