Archiwum Archidiecezjalne pokazało fragment tzw. "Skarbu z katedry". To kilkaset stron zapisków sądowych, których konserwacja kosztowała ponad 105 tys zł. Najstarsze z odnalezionych dokumentów powstały jeszcze przed Bitwą Pod Grunwaldem. Skarb z katedry jest o tyle cenny że są w nim dokumenty sądu kościelnego – dokumenty, które nie zachowały się nigdzie indziej w Polsce. Nie były przeznaczone do wieczystego przechowywania, więc je niszczono. Te przetrwały bo użyto ich do ...ocieplenia dachu katedry i podczas remontu je odnaleziono i przekazano do archiwum. Były w złym stanie, niektóre to strzępy papieru. Po żmudnej rekonstrukcji ukazują bardzo ciekawą rzeczywistość ówczesnej obyczajowości.
- Nie byli święci. Sąd zajmował się bójkami między kanonikami, a także były podejmowane kwestie kobiet krążących pomiędzy plebaniami. Np. jest dokument, w którym biskup pisze do plebana w Trąbkach na Mazowszu, aby „odsunął od siebie tę kobietę ". Ewentualnie kończyło się na karze trzech grzywien. To było sporo bo koń wtedy kosztował około 200 grzywien - mówi Jakub Łukaszewski z Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu.
Pomiędzy kartami sądowymi badacze znaleźli też poezję miłosną z XV wieku. Do tej pory starczyło jedynie pieniędzy na uratowanie i konserwację około 500ciuset z 2 tysięcy odnalezionych dokumentów.