Kompletna bezradność urzędów w sprawie porzuconego ładunku

Wykonywane były z tkanin lub włóczek i nigdy nie używano do ich wyrobów ostrych narzędzi. Mimo, iż przypisywano im moc magiczną, z lalkami voo-doo nie mają nic wspólnego - uspokaja Iga Janiszewska-Pawlak z konińskiego Muzeum Okręgowego, w którym od wtorku do piątku odbywają się będą warsztaty z wykonywania słowiańskich lalek.
Lalki mają przynosić nam szczęście, spełniać życzenia, ucieleśniać marzenia lub intencje, które chcemy zrealizować. Dlatego nie używamy w procesie ich tworzenia igieł ani nożyczek, żeby nie ukłuć losu, który mógłby się na nas pogniewać i stać się zły. Oczywiście - rodzą się podczas warsztatów pytania o laleczki voo-doo. Nie ma się czego obawiać, bo lalki motanki mogą spełniać tylko dobre życzenia, mogą powstawać jedynie z dobrą intencją.
Motanki spełniały wiele funkcji - chroniły przed chorobą, zapewniały dobrobyt, szczęśliwą podróż i powrót do domu. W konińskim muzeum będzie się można nauczyć robienia żadanic, a więc lalek, które - według naszych przodków - pomagały realizować plany i spełniać życzenia. Jak podkreśla Iga Janiszewska-Pawlak - dziś, aspekt duchowy tych lalek można pominąć, a ich motanie potraktować można jak zwykłą zabawę.