I teraz z "nielogicznych" jego zdaniem powodów Zielonym Ładem jest niszczone.
Chce się ograniczyć produktywność. A to uderzy w takie regiony jak Wielkopolska. Bo będziemy mieli zmniejszać i powierzchnię upraw, i zmniejszać intensywność nawożenia oraz stosowania środków ochrony roślin. Jeśli te tendencje się utrzymają, to przede wszystkim rolnictwo towarowe, intensywne i rolnictwo wydajne, czyli takie jakie jest w Wielkopolsce, w pierwszej kolejności będzie miało problemy, uderzy w nie.
- mówił Ardanowski.
Argumety kwestionujące zapisy Zielonego Ładu podnoszą podczas kampanii wyborczej do europarlamentu politycy i kandydaci różnych opcji. Niewielu przypomina jednak, że państwa unijne w połowie maja zatwierdzily zmiany w Zielonym Ładzie. Zniknąć ma między innymi, obowiązek ugorowania 4 procent uprawianej ziemi. Rolnicy, którzy dobrowolnie zdecydują się na odłogowanie, będą mogli otrzymać dodatkowe pieniądze. Małe gospodarstwa poniżej 10 hektarów będą zwolnione z kontroli i kar związanych z przestrzeganiem norm środowiskowych.
Komisja Europejska zaproponowała też zwolnienie unijnych producentów rolnych z płodozmianu. To ma sprawić, że rolnikom dotkniętym suszą lub nadmiernymi deszczami będzie łatwiej spełnić unijne wymogi.