Nasz reporter był świadkiem działań strażników miejskich w poznańskim tramwaju. Strażnik zwrócił uwagę młodemu pasażerowi, który miał zakrytą twarz, ale nie przy użyciu maseczki.
"Ja nie będę tolerował cwaniactwa" - tłumaczył funkcjonariusz. "Wysiadłem, bo nie chciałem dostać mandatu" – powiedział nam po zajściu pasażer MPK.
Podszedł do mnie funkcjonariusz straży miejskiej i tak naprawdę zaczął mnie straszyć, bo nie mam na sobie maseczki, kiedy ja mam na sobie bandanę, zawsze można to było mieć zamiast maseczki. A on zaczął grozić, że dostanę mandat za to
- mówił pasażer.
Przyłbice, szaliki czy chusty od zmiany przepisów w lutym tego roku nie mogą zastępować maseczek. Strażnik miejski mógłby więc w takiej sytuacji wystawić mandat w wysokości do 500 złotych.
Częstsze karanie za brak maseczek zapowiedział w zeszłym tygodniu w Poznaniu minister zdrowia, Adam Niedzielski. Zintensyfikowane kontrole prowadzą policjanci i strażnicy miejscy. Funkcjonariusze miejskiej służby od początku jesieni wystawili 43 mandaty, pouczyli 11 osób i dwie sprawy skierowali do sądu.