Ludzie boją się hałasu i... cyklicznych wyścigów. Inwestor zaprzecza. Mieszkańcy okolic lotniska w Bednarach zbierają podpisy pod petycją do władz gminy, bo obawiają się, że planowana na lotnisku inwestycja to budowa toru do wyścigów samochodowych.
- To będzie masakra - mówi Janusz Leyko członek stowarzyszenia Aktywne sołectwo Stęszewko. Według Sławomira Wiśniewskiego z Wronczynka jeśli tor powstanie, to będą po nim mogły jeździć najgłośniejsze samochody z kategorii poniżej Formuły I.
Jednak tym doniesieniom zaprzecza Przemysław Borysławski - prezes Centrum Sobiesława Zasady w Bednarach. - Nasza inwestycja nie polega na budowie toru wyścigowego, tylko na naprawie dotychczasowego toru do doskonalenia jazdy, bo obecna infrastruktura - asfalt - uległ degradacji. Hałas ma być na tym samym poziomie co obecnie.
Wątpliwości ma rozwiać plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu, który ma być przegłosowany w kwietniu. Uniemożliwi organizowania wyścigów samochodowych.