Wszystko przez opóźnienia i zmiany w odbiorze. Mieszkańcy są oburzeni i czekają na wyjaśnienia.
- Szkło też tam zalega, widać jaki syf tam jest. A to nie jest normalne w czasach Unii Europejskiej, a całe miasto tak wygląda - strasznie. Biorą tylko meble i sprzęt elektroniczny. Uważam, że nie jest to normalne, bo teraz płacimy więcej a mniej odbierają - mówią mieszkańcy.
Związek międzygminny w skrócie PRGOK, który nadzoruje odbiór odpadów. Sprawy nie chciał komentować. Wydał tylko lakoniczne oświadczenie, w którym wskazuje winnego, czyli spółkę Alvater, odbiorcę odpadów. Ci
jednak odbijają piłeczkę.
- Pytanie o to dlaczego tak wygląda teraz zbiórka to jest pytanie do zamawiającego. My jako odbierający możemy powiedzieć tylko, że zbieramy to co zostało zamówione i uwzględnione w specyfikacji - mówi Magdalena
Sułek-Domańska - Dyrektor ds. komunikacji, ENERIS.
Ostatecznie odpady z pilskich ulic mają zniknąć z końcem maja. Nie wiadomo jednak czy takie sytuacje nie będą się powtarzać, bo mimo podwyżek, śmieci mają być odbierane rzadziej.