Radny Bartłomiej Ignaszewski z Koalicji Obywatelskiej był przeciwko zakazowi.
Do mnie przemawiały argumenty sporej części mieszkańców, którzy podkreślali, że ten problem jest może trochę sztucznie wykreowany i że dzisiaj te zwierzęta nie stanowią istotnego problemu. Tworzenie prewencyjnego zakazu jest za daleko idącą sprawą
- mówił Ignaszewski.
Do urzędników miały wcześniej docierać głosy mieszkańców, którzy bali się zanieczyszczenia grobów przez zwierzęta, dlatego zaproponowano zmianę przepisów.
"Pies nie powinien wchodzić na cmentarz" - mówiła podczas sesji radna Lidia Dudziak z Prawa i Sprawiedliwości, który popierała wprowadzenie zakazu.
Tutaj chodzi o szacunek dla naszych najbliższych, ja sobie nie życzę, żebym na moim grobie, moich najbliższych na przykład sikały psy. Możemy na te kilka godzin psa zostawić w domu i pójść na cmentarz do najbliższych
- mówiła Lidia Dudziak.
Według radnej Sary Szynkowskiej vel Sęk z PiS dopiero po tej dyskusji wielu mieszkańców dowie się, że na cmentarze można legalnie przychodzić z psami i część z nich może się zdecydować na takie wizyty.
Zdaniem przeciwniczki zakazu Haliny Owsianej z klubu Wspólny Poznań, większym problemem na cmentarzach są ludzie, którzy mają daleko do toalety.
Autorzy uchwały podkreślali, że podobny zakaz wprowadzenia zwierząt obowiązuje na cmentarzach parafialnych oraz na wielu innych cmentarzach komunalnych w największych polskich miastach.