Kierowcy jadąc od strony Zawad, czy Swarzędza nie skręcą w Jana Pawła II, czyli w ulicę prowadzącą do ronda Rataje. Mieszkańcy Śródki boją się, że część aut przeniesie się na wąskie uliczki zabytkowej dzielnicy.
Kierowcy od strony Zawad przed rondem Śródka, będą mieli tylko jeden pas i to do skrętu w prawo. Oficjalnego objazdu przez wąskie uliczki Śródki nie ma, ale i tak wielu kierowców ucieknie wcześniej, w ulicę Bydgoską i ominie rondo Śródka. Jak mówi Miejski Inżynier Ruchu Łukasz Dondajewski, już w tej chwili kierowcy korzystają z tego objazdu.
- Zdajemy sobie sprawę, że będzie zdecydowanie większy ruch także przez Śródkę w tym czasie. Myślę, że MPK się dość szybko uwinie, żeby to nie trwało, aż do 1 września - dodaje Dondajewski.
Beata Urbańska z rady osiedla na Śródce mówi, że takie nieformalne objazdy są bardzo uciążliwe dla mieszkańców.
- Boimy się o to, co będzie się działo. Niestety, ale bardzo często, kierowcy robią sobie skróty, nawet przejeżdżają przez Most Jordana. Dzisiaj ten ruch, który kierowany jest przez Śródkę jest nie do wytrzymania przede wszystkim dla mieszkańców - uważa Urbańska.
Śródka to historyczna dzielnica, pojawia się więc wielu turystów, ale teraz będą musieli uważać na samochody. Podkomisarz Paweł Olszański z poznańskiej drogówki mówi, że policjanci z wydziału ruchu drogowego jak i również nadzór MPK, będą tutaj pełnić służbę, aby zminimalizować zagrożenia bezpieczeństwa i porządku. - Jednakże taka rada dla kierowców, kto może i nie musi tutaj jechać, to radzę omijać ten rejon i wybrać alternatywne dojazdy - mówi Olszański.
Łukasz Dondajewski również przypomina, że kierowcy mogą stosować się do podstawowej zasady, "im dalej od ronda Śródka, tym lepiej". - Chcę uczulić, że naprawdę utrudnienia będą znaczące i znacząco większe niż te, które były dotychczas w poprzednim etapie, w którym ucierpiała głównie ulica Estkowskiego i Wyszyńskiego - mówi Miejski Inżynier Ruchu.
Największe korki w czasie tego remontu będą na ulicach Warszawskiej i Podwale. Prace odbywają się, kiedy wciąż są zwężenia związane z budową nowego mostu Lecha.
Prezes MPK Wojciech Tulibacki przekonuje, że z remontem na rondzie Śródka czekać nie można było. - Jest to praca bezwzględnie konieczna, ponieważ zużycie dzisiaj techniczne zarówno rozjazdów jak i zwrotnic, gdyby eksploatować je jeszcze trochę, to zagrażałoby to bezpieczeństwu w tym miejscu - uważa Tulibacki.
W weekend kataklizmu na Śródce pewnie nie będzie, prawdziwy test nastąpi w poniedziałek.
A gdzie dwupoziomowe ronda i III ramy? Tunel pod jeziorem Malta pewnie bedzie koniecznością, ale za prezydenta wizjonera a nie małego kazia.