"System robi to samo, co tradycyjni pracownicy" – tłumaczy przedstawiciel producenta, Robert Jursza.
Teraz jest to realizowane przez system, który automatycznie weryfikuje z CEPIK, kto jest właścicielem pojazdu i wtedy może nastąpić skonsolidowanie danych, które pochodzą z parkomatów i aplikacji mobilnych. Oczywiście porównanie jest też z abonamentami. Po weryfikacji, czy postój jest opłacony czy nie, następuje wystawienie zlecenia na opłatę dodatkową
- wyjaśnia Robert Jursza.
Pojazd zastępuje dziesięciu pieszych kontrolerów. Szacunkowo sama jego obecność zwiększa dyscyplinę u kierowców o kilkanaście procent. Wóz jest w stanie kontrolować auta zaparkowane po obu stronach jezdni. Nawet kilkaset w godzinę.
Samochód jest kompatybilny jedynie z nowymi parkomatami, w których kupujący bilety muszą podać numer rejestracyjny. Takie urządzenia znajdują się w Strefie Płatnego Parkowania na Wildzie czy Łazarzu. Zarząd Dróg Miejskich czeka na wyniki jazd testowych. Samochód z systemem skanowania i trzyletnią gwarancją kosztuje ponad milion złotych.