- Sześć razy zdobywał Złoty Kask. We wszelkich rankingach i plebiscytach zostawiał w tyle piłkarzy Warty i Lecha. – mówi poznański historyk doktor Piotr Grzelczak.
Jerzy Mieloch był przedsiębiorcą, żołnierzem Września 1939 i oficerem Armii Krajowej. Przeszedł przez cztery niemieckie oflagi.
- Po ojcu została niezwykła pamiątka. Są to rysunki, rodzaj pocztówek, na których upamiętnił morderczy marsz między obozami. Kochał życie. Był człowiekiem pasji. – mówi Jerzy Mieloch junior.
W 1953 roku Mieloch założył rodzinę i niedługo później zmarł. Prasa pisała o tajemniczym wypadku na motocyklu. W Poznaniu mówiono, że na Mielocha urządzono pułapkę.
- Ojciec wjechał w druty, które spadły z słupów elektrycznych po burzy. Tak naprawdę chorował na guza mózgu – mówi Jerzy Mieloch junior.
- Jerzy Mieloch spoczął w rodzinnym mauzoleum na Białej Górze. Ceremonii towarzyszył donośny warkot jego legendarnej "dekawki" oraz kwiaty, które posypały się na piękną gloriettę, w latach 70. odebraną rodzinie Mielochów przez władze PRL. – mówi doktor Piotr Grzelczak.
Od zawsze jestem nauczony zwrotów grzecznościowych i jestem pewny, że nikt mi nie zarzuci, że tego nie robiłem, czy nie robię. Analogicznie wychowany był mój tata Jerzy Mieloch sr (syn słynnego Jerzego Mielocha) i stawianie tutaj zarzutu, że nie potrafi powiedzieć "dzień dobry" to jak myślę zwykłe nieporozumienie.
Pozdrawiam
Jerzy Mieloch jr (wnuk słynnego Jerzego Mielocha)