Tym razem padło na majestatyczny obraz w wykonaniu jednego z dwóch „Canalettów”. Tym samym przydomkiem był bowiem nazywany zarówno stacjonujący w Polsce Bernardo, jak i jego wuj Canal. Dzieło „Elekcja Stanisława Augusta na Woli” przedstawia scenę historyczną z 1764 roku. Wprawdzie malarz nie był jej świadkiem, zrekonstruował jednak za pomocą pędzla to, co usłyszał od samego króla, na którego dworze tworzył.
Sporych rozmiarów obraz podzielony jest na dwie części. Na górnej odmalowano niebo, ale także architekturę będącej jeszcze wtedy w pewnym oddaleniu Warszawy. Widać chociażby, że w XVIII wieku w mieście funkcjonowały wiatraki. Z kolei na pierwszym planie widzimy radujący się już ze zwycięstwa, pomimo trwającego wciąż na środkowej części obrazu głosowania, obóz królewski.
Canaletto był cenionym w Europie malarzem znanym ze swoich wedut. Dopiero w Polsce zaczął tworzyć sceny historyczne. Dekorował także Zamek Ujazdowski. Z tego okresu zachował się jedynie „Projekt plafonu”, który dziś podziwiać można w Muzeum Narodowym w Warszawie. Zanim to się jednak stało sławę zdobywał we Włoszech, stacjonował także na dworze Augusta III Wettina w Dreźnie. Ceniono go także za niezwykłą dbałość o szczegóły odmalowywania architektury, twarzy czy strojów postaci, nawet tych będących zwykłym sztafażem.
Wersja poznańska powstała jako pierwsza. Stanisław August Poniatowski zlecił Bernardo Bellotto stworzenie drugiej i to ona zawisła w Muzeum Narodowym w Warszawie. O motywacjach i różnicach na obu płótnach opowiadała w 38. odcinku Sztuki Patrzenia Kinga Sibilska z działu edukacji Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Cykl Sztuka Patrzenia emitowany jest co niedzielę w programie Spis Treści między 13 a 15.