NA ANTENIE: ROCK AND ROLL DREAMS COME THROUGH/MEAT LOAF
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Joanna Kuciel-Frydryszak, Chłopki. Opowieść o naszych babkach, wyd. Marginesy [RECENZJA]

Publikacja: 23.09.2024 g.14:27  Aktualizacja: 23.09.2024 g.14:30 Anna Jaworska
Poznań
Recenzja Anny Jaworskiej.
chłopki książka - wydawnictwo Marginesy
Fot. wydawnictwo Marginesy

Chłopki to czytelniczy fenomen. Obecnie nakład wynosi 500 tysięcy egzemplarzy. Kolejki do wypożyczenia w bibliotece potrafią liczyć 40 oczekujących czytelników. Można powiedzieć, że od ubiegłego roku, kiedy ksiażka się ukazała, nie wypuszczamy jej z rąk. Ludzie na spotkaniach autorskich nie tylko proszą o autograf, ale mają też potrzebę dzielenia się fragmentami swoich wspomnień lub czytelniczych przeżyć z lektury. Nie wrażeń, a przeżyć właśnie, ponieważ dla wielu to historia, która nie tylko przedstawia los kobiety wiejskiej z dwudziestolecia międzywojennego. To historia, która pokazuje, jakie są korzenie wielu z nas. Oddaje głos kobietom przez lata uwikłanym w niezbywalny system rodzinnej zależności.

Co to oznacza? Choćby to, że nie mogły same o sobie stanowić. Były niejako przedmiotem transakcji przy wydawaniu za mąż. Nie mogły decydować, kto będzie ich mężem i ojcem ich dzieci. Ich los leżał w cudzych rękach. Chłopki na szczęście pokazują też zmiany, które zachodziły w okresie dwudziestolecia. Nie były one lawinowe, raczej polegały na stopniowych przemianach w życiu wsi w różnych dziedzinach.

Ot, choćby w kuchni. Zupa z pokrzyw lub brukwi, będąca codziennością, wreszcie powoli będzie ustępowała miejsca jakże prozaicznej z dzisiejszej perspektywy pomidorowej… Gotowanie pomidorowej czy ogórkowej to była jednak sprawa późniejszej edukacji, tak samo jak robienie domowych zapraw. W większości jednak podczas lektury będziemy czytać o tym, jak smakował głód. Utrwalony w literaturze staropolskiej i kontynuowały obraz „wsi spokojnej, wsi wesołej” zostaje podczas lektury boleśnie skonfrontowany z biedą, głodem, pracą ponad siły czy brakiem wykształcenia.

Skala zjawisk, o których pisze Joanna Kuciel-Frydryszak jest tak duża, że lektura jej książki stała się zjawiskiem socjologicznym. Przedstawiając fakty na temat życia wsi, opisuje jednocześnie cierpienie naszych prababek lub babek, o którym one – z różnych powodów - mówiły niechętnie albo wcale, ofiarnie realizując swoje powołanie. Motyw ofiary można dostrzec choćby na świetnej okładce, którą stworzyła poznańska artystka Anna Pol. W centrum znajduje się wieśniaczka, zgięta pod ciężarem niesionej wody. Belka, która spoczywa na jej barkach, przywodzi na myśl belkę krzyża, a słońce, które ma nad głową, zdaje się także pełnić funkcję aureoli. I rzeczywiście, obyczaj i kultura patriarchatu sprawiały, że życie chłopek bywało ofiarą złożoną na ołtarzu rodziny.

W książce odnajdziemy też ślady wielkopolskie. Jakie? Polecamy przekonać się w trakcie lektury.

Chłopki Joanny Kuciel-Frydryszak prezentujemy od dziś w cyklu Tytuł Tygodnia. Fragmenty audiobooka czyta Maria Peszek. Dla Słuchaczy, dzięki wydawnictwu Marginesy, mamy także egzemplarze tej wyjątkowej książki.

https://radiopoznan.fm/n/K36y5T
KOMENTARZE 0