Fabuła od pierwszych stron uderza dramatyzmem. Śmierć Tomiły – matki sześciorga dzieci – przy porodzie siódmego dziecka nadaje ton reszcie opowieści. W obliczu tej tragedii odpowiedzialność za przetrwanie rodziny spada na barki najstarszych dzieci, które muszą nie tylko opiekować się młodszym rodzeństwem, ale i zmagać się z bezradnością ojca, pogrążonego w nałogu. Gdy ojciec sprzedaje najstarszą córkę, by służyła bogini Mokosz, rodzeństwo zostaje rozdzielone, lecz duchowe więzi i przeznaczenie w końcu zbliżają ich na nowo.
Elwira Dresler-Janik wychowana została na baśniach oraz legendach. W „Córkach bogini Mokosz”, początek sagi Leszygród, rekonstruuje świat dawnych Słowian, w którym życie i śmierć były splecione w nierozerwalny węzeł, a decyzje ludzi często zależały od woli bogów i przepowiedni żerców. W powieści widzimy, jak ważną rolę odgrywa Mokosz – bogini płodności i ziemi. Rytuały związane z jej kultem, ofiary składane dla zapewnienia urodzaju czy ochrona rodziny przed złymi mocami przenikają codzienność bohaterów, ukazując ich głęboką zależność od sił natury.
Powieść nie jest łatwa. Dresler-Janik nie unika trudnych tematów, takich jak przemoc, bieda i bezradność wobec losu. Ozdobna oprawa książki i starannie wykonana okładka mogą przyciągać wzrok i budzić ciekawość, ale nie zdradzają głębi mroku, który kryje się na jej kartach. To kontrast między pięknem zewnętrznym a trudną, surową historią wewnątrz, która porusza i nie pozostawia obojętnym.