Za uchwałą głosowali wszyscy radni - mówi Adam Bartkowiak z leszczyńskiego starostwa.
W tej chwili jako powiat prowadzimy na polecenie wojewody jedno miejsce zbiorowego zakwaterowania. Znajduje się w ośrodku "Morena". Obecnie mieszka tam 26 uchodźców. Oprócz noclegu mogą liczyć jeszcze na wyżywienie i środki czystości codziennego użytku. W grudniu dla dzieci naszych uchodźców zorganizowaliśmy też na przykład warsztaty, były też zajęcia edukacyjne dla dzieci z Ukrainy. Miały wymiar integracyjny. Oprócz ukraińskich dzieci w zajęciach wzięły udział także dzieci z Polski
- dodaje Adam Bartkowiak. Na terenie powiatu leszczyńskiego działa jeszcze jedno miejsce zbiorowego zakwaterowania uchodźców z Ukrainy w byłym hotelu w Lipnie. Prowadzą go osoby prywatne. W byłym hotelu schronienie może znaleźć około stu osób.
Poznań zamiast gotówki wyśle do Charkowa generatory prądu. Poznańscy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie pomocy dla miasta partnerskiego na Ukrainie. Początkowo projekt przewidywał przesłanie 300 tysięcy złotych. Ostatecznie jednak radni zdecydowali się na wsparcie rzeczowe o podobnej wartości. Taką decyzję podjęli po spotkaniu z przedstawicielami Charkowa, którzy wskazali, czego w tej chwili najbardziej potrzebują. Ksiądz Waldemar Pawelec - pallotyn, który posługuje na Ukrainie mówi, że mieszkańcy cały czas potrzebują pomocy. Chodzi przede wszystkim o rzeczy, które pozwolą przetrwać zimę.
W tym momencie najbardziej potrzebne są te rzeczy, które zabezpieczają nam w miarę możliwości zwyczajne funkcjonowanie: agregaty prądotwórcze, koce, ciepłe ubrania. Tym bardziej, że grudzień to jest dopiero początek zimy. To, co nas czeka jeszcze w styczniu, lutym - myślę, że to może być też dla nas bardzo uciążliwe i dla tych ludzi wśród których jesteśmy, którym pomagamy
- dodaje ksiądz Pawelec.
Od wybuchu wojny poznańskie ZOO pomogło już niemal 200 zwierzętom z Ukrainy. Przyjęło liczne lwy, tygrysy, wilki, niedźwiedzie - większość z nich pojechała już do azyli w innych krajach. Obecnie w poznańskim ZOO mieszka 6 uratowanych z Ukrainy tygrysów, 4 lwice, wilk i trzy niedźwiedzie - dwa brunatne oraz jeden himalajski. Ale od 24 lutego przewinęły się przez ogród dziesiątki zwierząt, które trzeba było ewakuować z ogarniętego wojną kraju. Większość z nich znalazła już swoje miejsce w azylach i ogrodach zoologicznych poza Poznaniem. Ratowanie zwierząt nie byłoby możliwe bez wzajemnej pomocy wielu instytucji i osób. Poznańskie ZOO ściśle współpracuje między innymi z Natalią Popovą, która prowadzi azyl pod Kijowem. Przed pracownikami ZOO ewakuacja kolejnych lwów i lwiątek. Dlatego placówka prosi o pomoc - zbiera dobrej jakości suchą karmę dla psów, puszki z mięsem, nowe koce i nowe śpiwory, latarki, baterie, lampy solarne, świece, nowe polarowe bluzy, nowe skarpety i buty typu śniegowce we wszystkich rozmiarach oraz rękawice. Dary jeszcze dziś można przynosić do portierni ogrodu przy ul. Krańcowej. Zostaną przekazane do azylu Natalii Popovej pod Kijowem.