Centralna poznańska procesja wyruszyła z kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała. Wierni poszli na Ostrów Tumski. Tam przed katedrą stanął ostatni ołtarz. Z powodu upalnej pogody wiele osób miało parasole, by osłonić się przed słońcem. Była też służba porządkowa, która rozdawała wodę. Wielu wiernych idzie w tej procesji co roku.
- Staram się chodzić co roku, to jest wielkie przeżycie. To nie jest taka procesja, jak w parafii. Tu jest duża ubogacona grupa modlitewna. Dla katolików to jest jedno z najważniejszych świąt. My pokazujemy tutaj naszą wiarę, to nie jest demonstracja. To miejska procesja. Jedna z najważniejszych w mieście. Idzie arcybiskup, biskupi, księża, kapituły kanonicze, siostry zakonne. Po latach, bo mieszkałyśmy tutaj osiem lat, przyjechałyśmy z córką, by wziąć udział w tej procesji. Mamy parasole i wodę. Jest gorąco, upał, trzeba wydawać wodę. Mamy ją w plecakach, będziemy rozdawać, gdyby ktoś potrzebował, będzie rozdawać - mówili uczestnicy procesji.
Wierni poszli Garbarami, ulicą Wielką, Chwaliszewem, następnie przez most Bolesława Chrobrego na Ostrów Tumski.
Na Ostrowie Tumskim metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki wygłosił homilię i przedstawił właśnie wyświęconych księży. Na trasie procesji obowiązywał zakaz zatrzymywania się i postoju. Rano strażnicy miejscy odholowali z trasy przemarszu wiernych 32 samochody.
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, czyli Boże Ciało, to święto ruchome, które przypada zawsze 60 dni po Wielkanocy. Pochodzi z XIII stulecia. W Polsce jest obchodzone jest od XIV wieku. Według doktryny to własnie działanie Ducha Świętego sprawiło, że chrystianizacja była możliwa. Przypomnijmy, że w tym roku mija 1050 lat od założenia w Poznaniu pierwszego biskupstwa na ziemiach Polskich. Do 1798 roku w jego granicach była m.in. Warszawa. Główne obchody jubileuszu zaplanowano na koniec czerwca.
W innych krajach, gdzie Boże Ciało nie jest dniem wolnym od pracy, obchody przenosi się niekiedy na pierwszą niedzielę po uroczystości.