Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Arcybiskup Stanisław Gądecki złożył serdeczne wyrazy współczucia bliskim Pawła Adamowicza. Arcybiskup wezwał do „dążenia do pokoju społecznego”. I chociaż jak relacjonują to media, (ta śmierć) nie jest skutkiem wydarzenia politycznego, ale bardziej kryminalne ma podłoże, to jednak mimo wszystko ona woła o zastanowienie. Woła też o to, żeby jednak dążyć do jedności i dążyć do pokoju społecznego. Żeby w tym wszystkim zachować rzeczywiście realną troskę o dobro naszej ojczyzny – mówił. - W taki momencie potrzeba rzetelnej modlitwy i o taką modlitwę rodaków proszę - powiedział Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Do polityków zaapelował o niewykorzystywanie politycznie śmierci Pawła Adamowicza.
- Kto inspiruje do takiego walczenia ze sobą, to koniec końców pociąga za sobą ofiary, pociąga burzę. Nie wiemy, jaki jest stan psychiczny tego człowieka - czy to są rzeczywiste krzywdy, czy też urojone. Tak czy owak cała atmosfera polityczna nie może prowadzić do takiego sposobu rozwiązywania problemów - mówi arcybiskup.
- Nie zabijaj, to podstawowe prawo człowieka, które zostało sformułowane przynajmniej 3000 lat temu, ono należy do samej natury człowieka - dodaje arcybiskup Gądecki. - Ten atak jest godny potępienia - ocenia hierarcha.
Przypomina także, że ludzie mogą się kłócić z powodów politycznych, ale nie mogą się wzajemnie atakować. - Zła polityka prowadzi do wojny domowej, eskalując język polityczny i wzajemne oskarżenia u ludzi słabszych psychicznie powodujemy impuls do agresji - podkreśla metropolita poznański.
Arcybiskup Gądecki skomentował także wycofanie się Jerzego Owsiaka z kierowania Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. - Rezygnowanie pod wpływem impulsu z czynienia dobra jest nieroztropne – powiedział.
Jerzy Owsiak ogłosił dziś, po informacjach o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że rezygnuje z kierowania WOŚP. - Jego sytuacja przypomina starotestamentalną sytuację Eldada i Medada, czyli praktycznie tych, którzy prorokują poza obozem. To jest taka sytuacja, która koniec końców przyniosła jakieś dobro. I wydaje mi się, że rezygnowanie pod impulsem emocji z czynienia dobra jest nieroztropne – dodaje.
Biblijna historia Eldada i Medada mówi o tym, że Mojżesz, mając kontakt z Bogiem na górze Synaj uznał, że prorokami mogą być także ci, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z Bogiem.