Potrzeby ciągle są spore, pod opieką mamy w tej chwili ponad pół tysiąca uchodźców z Ukrainy - mówi wicedyrektor Caritas Poznań Jan Montowski.
Są to kursy, szkolenia, tak, że to jest taka codzienna praca z uchodźcami i to jest około kilkuset osób - 600 - 800 - w zależności od tego, jak przebiegają działania, nasilenie tych działań wojennych. Są osoby, które są w ciągłej pracy, w ciągłym doskonaleniu się, bo są różne kursy językowe czy zawodowe, natomiast są cały czas pojawiające się nowe osoby
- mówi Jan Montowski.
Nowy punkt otwarto w samym centrum Poznania (przy al. Marcinkowskiego), naprzeciwko sądu. W kilku pokojach jest miejsce na kursy językowe, spotkanie z prawnikiem czy warsztaty dla dzieci. Działa też kuchnia, gdzie seniorki z Ukrainy mogą realizować swoje pasje kulinarne.
Centrum będzie pomagać nie tylko uchodźcom z Ukrainy, bo do Poznania docierają migranci także z innych krajów - mówi koordynator pomocy w placówce Piotr Kordek.
Na dzień dzisiejszy mamy trzy tysiące zarejestrowanych uchodźców z 9 krajów. To nie jest tylko i wyłącznie Ukraina, jest to też: Białoruś, Kazachstan. Jest i Palestyna, której też już udzielamy pomocy. Mamy też i Indie i Chiny. Korzystają z pomocy tłumacza, z pomocy prawnika
- mówi Piotr Kordek.
Nie byłoby działania takich miejsc, gdyby nie pomoc partnerów. Z Caritas współpracuje między innymi Fundacja "Odnaleźć nową nadzieję". Dziś jej prezes John Pepper wzruszony mówił o tym, jak w miniony tydzień organizacja wysłała pieniądze na odbudowę zbombardowanego domu Ukrainki, które trafiła na operację do poznańskiego szpitala.