W kwietniu tego roku inżynier ruchu w Poznaniu przeszedł na emeryturę. Od tego czasu nie powołano nikogo na jego miejsce. Wszystkie jego obowiązki pełni na razie jednoosobowo dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Ale już niedługo miasto rozpisze konkurs i od stycznia takie stanowisko znów będzie. Miejski inżynier nie ma już jednak podlegać Zarządowi Dróg Miejskich. Będzie urzędnikiem w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Poznania. Taka była sugestia Najwyższej Izby Kontroli.
Co to może zmienić? Zdaniem Pawła Sowy ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania, doświadczonego współpracą z urzędnikami, wyprowadzenie inżyniera z Zarządu Dróg Miejskich to doskonała decyzja. Inżynier ruchu nie będzie już "drogowcem", może więc coś się zmieni?
Jakimi sprawami powinien zająć się w pierwszej kolejności, żeby wszystkim jeździło się i chodziło po Poznaniu wygodnie i bezpiecznie? Na pewno będzie musiał zdecydowanie określić priorytety komunikacyjne. Tak sądzi Wojciech Makowski z Instytutu Spraw Obywatelskich. Bez względu na priorytety, uczestników ruchu w mieście nie należy skłócać - ale ich godzić i szukać takich rozwiązań, żeby kto chce, jeździł tramwajem, a kto woli - rowerem. Miejsce dla samochodów też musi się znaleźć.
Czy jednak ograniczenie ruchu samochodów w mieście - nie powinno być najpilniejszym zadaniem dla nowego inżyniera ruchu w Poznaniu? Co zdaniem Państwa - użytkowników ulic i chodników - powinno stać się najpilniejszym zadaniem dla nowego inżyniera ruchu? Co wymaga zmian w organizacji ruchu w Poznaniu?
Ewentualnym kandydatom na inżyniera ruchu podpowiadamy jakie są oczekiwania tych, którzy codziennie i "od święta" przemierzają ulice Poznania. Komunikacja zbiorowa i piesi - to zdaniem Pawła Sowy najważniejsze problemy do rozwiązania.
Inżynier ruchu od stycznia przystąpi do pracy. Być może miejski inżynier będzie musiał też zdecydować się na podjęcie bardzo niepopularnych decyzje. Zwłaszcza dotyczących samochodów. Czy będzie to np. zamknięcie ścisłego centrum dla samochodów, znaczne spowolnienie ruchu, wprowadzenie strefy 30 na większym obszarze?
Adam Piotr Zając ze stowarzyszenia SISKOM (Stowarzyszenie Integracji Społecznej Komunikacji) z Warszawy proponuje by poznański inżynier ruchu zastanowił się nad regulacją a nawet likwidacją części sygnalizacji świetlnych. Jego zdaniem czas już zlikwidować przestarzały i niesprawdzający się system przycisków do wywoływania zielonego światła.
To co zmienia się w mieście na lepsze i co nadal musi promować miasto, a z nim - inżynier ruchu - to ułatwianie jazdy na rowerze. Powinien robić więcej, żeby przekonać poznaniaków by chętniej przesiadali się na rower. Tak uważa Paweł Rydzyński z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Sprawą do załatwienia dla inżyniera ruchu będzie też trudne zadanie wyprowadzenia z miasta ciężarówek. Ten nierozwiązany problem od lat.
Na pewno nowy inżynier ruchu, który będzie urzędnikiem niezależnym od Zarządu Dróg Miejskich - stanie przed zadaniem unowocześnienia organizacji ruchu w mieście, dostoswanie go do zmieniających się potrzeb i warunków. Musi być też przewidujący i obserwować to co się w mieście dzieje, żeby nie stanąć np. przed problemami, które już pojawiają się w niektórych miastach.