Smród, muchy, choroby. Nie chcą hodowli norek koło swoich domów

Według ustaleń Onetu, śledczy badają wątki dotyczące celowego przedawniania spraw oraz wydawania decyzji korzystnych dla deweloperów. SKO zajmowało się m.in. odwołaniami od decyzji wydawanych przez Geopoz w Poznaniu, który ustala opłaty adiacenckie.
Zdarza się, że organ pierwszej czy drugiej instancji, albo sąd, prowadzi postępowania w sposób długotrwały
– przyznaje Agata Błaszczyk-Kolska, zastępca dyrektora poznańskiego Geopozu.
W pewnym okresie SKO rzeczywiście rozpatrywało sprawy bardzo długo, jednak nie można było tego uznać za działanie spełniające przesłanki przestępstwa z kodeksu karnego
– dodaje.
Przedstawicielka Geopozu zwraca też uwagę na zmieniające się przepisy. Wcześniej prawo nakazywało ustalić opłatę adiacencką w ciągu trzech lat.
Od 2017 roku w ciągu trzech lat należy jedynie wszcząć postępowanie w sprawie jej ustalenia
– tłumaczy Błaszczyk-Kolska.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak, poinformował nas, że śledztwo dotyczące SKO prowadzone jest pod kątem możliwości przekroczenia uprawnień oraz działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego.