NA ANTENIE: LISTOPAD (2024)/KATHIA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Gdzie jest praca? Tylko za granicą?

Publikacja: 17.04.2013 g.12:25  Aktualizacja: 17.04.2013 g.15:03
Poznań
Od 2004 roku prawie trzy miliony Polaków szukało już pracy za granicą. To dobrze czy źle? Zjawisko wędrówki za chlebem nasiliło się po wejściu Polski do Unii Europejskiej ale przecież znane było wcześniej. O Polakach, pracujących dziś na zachodzie mówi się różnie. Jedni nas cenią ale są też tacy, którzy patrzą na nas z niechęcią. Kto zyskuje a kto traci na tym, że Polacy wyjeżdżają za pracą na zachód? czy dla wszystkich to rzeczywiście jest lepszy chleb? Kto potem wraca do kraju i z czym?
banknoty 100 zł 3 - TomFoto
/ Fot. TomFoto

Żegnaj Polsko - tak powiedział co dziesiąty dorosły Polak, który deklaruje, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat pracował za granicą. To oznacza, ze za chlebem wyjechało ponad trzy miliony osób. Migracja zawodowa szczególnie nasiliła się po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Polacy masowo szukali i znajdowali pracę w Wielkiej Brytanii, Irlandii, a ostatnio chętnie pracują w Niemczech i w Holandii.

Czy polska gospodarka na tym traci, czy zyskuje? Kto tam już zostaje a kto wraca? I z czym? Czy inwestują w nowe biznesy? Czy może po powrocie do Polski znowu rozglądają się za możliwością wyjazdu? W Poznaniu trwają Europejskie Targi Pracy. Można tam szukać ofert pracy za granicą. Kto znajdzie pracę? Kto nie? Jak się okazuje poszukiwani są tapicerzy, krojczy, doradcy klientów, stolarze, pielęgniarki, spawacze - bardzo konkretne zawody - czy rzeczywiście nie ma dla nich pracy w Polsce?

Jaka jest obecna sytuacja na rynku pracy w Polsce i za granicą? Pracy zza granicą najczęściej szukają ludzie młodzi. Drugim czynnikiem jest płeć - częściej wyjeżdżają mężczyźni. Dlaczego Polacy tak masowo szukają pracy poza swoim krajem? Profesor Wacław Jarmołowicz, kierownik Katedry Makoroekonomii i Badań nad Gospodarką Narodową Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przypomina, że "zjawisko emigracji za chlebem nie jest czymś nowym".

Są z dala od rodziny, nie inwestują w kraju, ale mają pracę i lepszą płacę niż w Polsce. Czy polska gospodarka na tym traci, czy zyskuje? Kto tam już zostaje a kto wraca? I z czym? Czy inwestują w nowe przedsiębiorstwa? Czy może po powrocie do Polski znowu rozglądają się za możliwością wyjazdu? 2-3 mld euro rocznie wpływa do kraju od Polaków, pracujących zagranicą - to zysk. A jakie są straty? Tracimy często wykształconych, ambitnych, przebojowych, młodych ludzi.

Pracujący za granicą pomniejszają polskie statystyki dotyczące bezrobocia - to prawda. Ale co to oznacza ? Czy emigranci powiększaliby polskie PKB? Wszystkie korzyści i straty spowodowane emigracją zarobkową będzie można podsumować dopiero po pewnym czasie. Wiele zależy też od decyzji i efektów polskiej polityki gospodarczej. 

A co Państwo sądzą o pracy za granicą? To wybór czy konieczność? Gdyby miliony Polaków nie pracowały za granicą, to kto zatrudniłby ich w kraju? Firmy, które chętniej zwalniają niż zatrudniają?

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 6
igo. 17.04.2013 godz. 21:30
Największe sukcesy za zachodnia granicą Polacy odnoszą jednak w przetwarzaniu i wykorzystywaniu odpadów . Polacy na Zachodzie wprowadzają także do procederu utylizacji śmieci wiele nowinek. Okazuje się np. że kontenery na śmieci z powodzeniem mogą być wykorzystywane przez utylizującego jako miejsce na nocleg, czy wręcz stałe miejsce zamieszkania. Jest to możliwe np. w tych wypadkach gdy kontener na śmieci stoi na studzience kanalizacyjnej.
Polacy ponadto są świetni w sprzątaniu. Są w stanie posprzątać nawet to czego nie tknąłby Turek czy Wietnamczyk.
Rewelacyjne w sprzątaniu są wręcz Polki. Nawet już po dwóch czy czterech miesiącach pracy u Niemca mogą liczyć się z ofertą matrymonialną. Gdzieby tam jakiś 60 letni Niemiec kawaler znalazł 30 letnią Niemkę co mu będzie chatę pucować dzień w dzień, gotować do tego smaczne obiadki z najtańszych produktów a wieczorami masować plecy i czytać wierszyki.
Giś 17.04.2013 godz. 13:03
To rządzący zgotowali Polakom ten los!
Znam kilkanaście przypadków, gdzie osoby wyjeżdżają nawet do Rumunii, bo mają lepsze perspektywy - NIESTETY, ale taka jest prawda.
Ucziwy człowiek w tym kraju nie ma szans.
Grzegorz 17.04.2013 godz. 12:48
Moi kuzyni wyjechali również do Irlandii i sa tam już od prawie 5 lat i dobrze im się wiedzie. Fakt, że nie kształcili się w kierunkach w których pracują, ale zarabiają NORMALNE pieniądze adekwatne do cen w Irlandii. Oni zarabiają tygodniowo 400-460 Euro, czyli tyle ile u nas się zarabia w miesiąc, przy czym ceny są tylko 10-20% wyższe niż w Polsce.
No i jaki jest wniosek?
Oni wyjechali, zarabiają godnie, mają osobne mieszkania, w miarę dobre samochody (klasa średnia), dostęp do służby zdrowia, nie są wyzyskiwani w pracy, na wakacje ich stać i ... nie chcą wracać do Polski, bo po co?
Aby znaleźć pracę za 1500 zł na rękę i harować przez 8 gnodzin dziennie bojąc się, że za mały błąd zostaną wywaleni z roboty?

Oni nie wrócą do Polski, bo tu się wyzyskuje pracowników nie dając im godnego życia.
No chyba, że nauczysz się kraść i kombinować to w Polsce sobie poradzisz!
Takie są realia - kraj bez przyszłości.
Bartek 17.04.2013 godz. 12:48
A ja od nieco ponad roku jestem na emigracji. W Polsce byłem bezrobotny i postanowiłem otworzyć własną działalność. Pani w Powiatowym Urzędzie Pracy zaproponowała, abym starał się o dotację na start działalności. Potem ta sama Pani poinformowała mnie, że mój wniosek nie spełnia warunków formalnych i zaproponowała pracę w call center. Nie zdecydowałem się. Postanowiłem wyjechać do Holandii i tutaj otworzyć własną firmę. Jestem pozytywnie zaskoczony. Otwarcie firmy zajęło pół godziny, jako nowemu przedsiębiorcy przysługuje szereg ulg, które można przeznaczyć na rozwój firmy a Urząd Skarbowy dzwoni z pytaniem czy chcę indywidualne szkolenie z prowadzenia rachunkowości firmy, jakie przysługują mi ulgi. Totalne zaskoczenie. Tutaj w Holandii przedsiębiorca to szansa dla kraju a nie potencjalny złodziej i krętacz. Tu urzędy pomagają a nie wyciskają przedsiębiorcę do ostatniego grosza.
I przyznam szczerze, że nie mam zamiaru wracać do Polski, bo chcę być traktowany jak człowiek a nie potencjalny przestępca.
Pamiętliwy 17.04.2013 godz. 12:39
W imieniu mojego kolegi pozdrawiam serdecznie urząd pracy, skarbowy i zus w Gnieźnie! To dzięki waszej postawie "frontem" do klienta wybitny polski programista (absolwent UAM) pracuje teraz w USA. A chciał pracować w Polsce! Urzędnicy rzucali mu wyłącznie kłody pod nogi, założenie firmy było męką, uzyskanie dotacji - niemożliwe, bo młoda urzędniczka - z mizerną wiedzą i kiepskim przygotowaniem w temacie odmówiła jej przyznania, ZUS nie chciał zgodzić się na nic - jeśli chodzi o ulżenie przedsiębiorcy. I kolega wyjechał. Zarabia teraz powyżej 10 tys. USD miesięcznie! Pozdrawiam urzędników z Gniezna!
dżejms 17.04.2013 godz. 12:36
Od 2005 roku mieszkam z rodziną w UK. Jako zwykły robol zarabiam w tydzień tyle co w Pl w miesiąc. Mieszkam w nowowybudowanym domu szeregowym który dostałem od miasta.Służbę zdrowia mam na zawołanie . Co roku realizuję swój plan by zwiedzić wszystkie kraje wokół morza śródziemnego.Jednocześnie powoli,ale bez kredytu buduję dom w Pl. Kocham Polskę,ale to dziki kraj...