Żegnaj Polsko - tak powiedział co dziesiąty dorosły Polak, który deklaruje, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat pracował za granicą. To oznacza, ze za chlebem wyjechało ponad trzy miliony osób. Migracja zawodowa szczególnie nasiliła się po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Polacy masowo szukali i znajdowali pracę w Wielkiej Brytanii, Irlandii, a ostatnio chętnie pracują w Niemczech i w Holandii.
Czy polska gospodarka na tym traci, czy zyskuje? Kto tam już zostaje a kto wraca? I z czym? Czy inwestują w nowe biznesy? Czy może po powrocie do Polski znowu rozglądają się za możliwością wyjazdu? W Poznaniu trwają Europejskie Targi Pracy. Można tam szukać ofert pracy za granicą. Kto znajdzie pracę? Kto nie? Jak się okazuje poszukiwani są tapicerzy, krojczy, doradcy klientów, stolarze, pielęgniarki, spawacze - bardzo konkretne zawody - czy rzeczywiście nie ma dla nich pracy w Polsce?
Jaka jest obecna sytuacja na rynku pracy w Polsce i za granicą? Pracy zza granicą najczęściej szukają ludzie młodzi. Drugim czynnikiem jest płeć - częściej wyjeżdżają mężczyźni. Dlaczego Polacy tak masowo szukają pracy poza swoim krajem? Profesor Wacław Jarmołowicz, kierownik Katedry Makoroekonomii i Badań nad Gospodarką Narodową Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przypomina, że "zjawisko emigracji za chlebem nie jest czymś nowym".
Są z dala od rodziny, nie inwestują w kraju, ale mają pracę i lepszą płacę niż w Polsce. Czy polska gospodarka na tym traci, czy zyskuje? Kto tam już zostaje a kto wraca? I z czym? Czy inwestują w nowe przedsiębiorstwa? Czy może po powrocie do Polski znowu rozglądają się za możliwością wyjazdu? 2-3 mld euro rocznie wpływa do kraju od Polaków, pracujących zagranicą - to zysk. A jakie są straty? Tracimy często wykształconych, ambitnych, przebojowych, młodych ludzi.
Pracujący za granicą pomniejszają polskie statystyki dotyczące bezrobocia - to prawda. Ale co to oznacza ? Czy emigranci powiększaliby polskie PKB? Wszystkie korzyści i straty spowodowane emigracją zarobkową będzie można podsumować dopiero po pewnym czasie. Wiele zależy też od decyzji i efektów polskiej polityki gospodarczej.
A co Państwo sądzą o pracy za granicą? To wybór czy konieczność? Gdyby miliony Polaków nie pracowały za granicą, to kto zatrudniłby ich w kraju? Firmy, które chętniej zwalniają niż zatrudniają?
Polacy ponadto są świetni w sprzątaniu. Są w stanie posprzątać nawet to czego nie tknąłby Turek czy Wietnamczyk.
Rewelacyjne w sprzątaniu są wręcz Polki. Nawet już po dwóch czy czterech miesiącach pracy u Niemca mogą liczyć się z ofertą matrymonialną. Gdzieby tam jakiś 60 letni Niemiec kawaler znalazł 30 letnią Niemkę co mu będzie chatę pucować dzień w dzień, gotować do tego smaczne obiadki z najtańszych produktów a wieczorami masować plecy i czytać wierszyki.
Znam kilkanaście przypadków, gdzie osoby wyjeżdżają nawet do Rumunii, bo mają lepsze perspektywy - NIESTETY, ale taka jest prawda.
Ucziwy człowiek w tym kraju nie ma szans.
No i jaki jest wniosek?
Oni wyjechali, zarabiają godnie, mają osobne mieszkania, w miarę dobre samochody (klasa średnia), dostęp do służby zdrowia, nie są wyzyskiwani w pracy, na wakacje ich stać i ... nie chcą wracać do Polski, bo po co?
Aby znaleźć pracę za 1500 zł na rękę i harować przez 8 gnodzin dziennie bojąc się, że za mały błąd zostaną wywaleni z roboty?
Oni nie wrócą do Polski, bo tu się wyzyskuje pracowników nie dając im godnego życia.
No chyba, że nauczysz się kraść i kombinować to w Polsce sobie poradzisz!
Takie są realia - kraj bez przyszłości.
I przyznam szczerze, że nie mam zamiaru wracać do Polski, bo chcę być traktowany jak człowiek a nie potencjalny przestępca.