Za byli radni Koalicji Obywatelskiej oraz klubu Wspólny Poznań. Przeciwko radni Prawa i Sprawiedliwości. Jednym z głównych wątków debaty było realizowanie inwestycji przez miejskich urzędników. Radni opozycji oraz mieszkańcy krytykowali władze miasta za złe planowanie prac oraz niedotrzymywanie terminów czy budżetów.
Jacek Jaśkowiak podkreślał, że inwestycje są konieczne, bo w przeciwnym razie mogłoby dochodzić do awarii wodociągowych czy gazowych.
Staram się zawsze z państwem i przedsiębiorcami rozmawiać w sposób otwarty. To nie jest możliwe, by pewne rzeczy zatrzymać, by zrezygnować z tak poważnych dotacji unijnych, by w tym momencie zatrzymać te procesy inwestycyjne, które są uzgodnione przez tak wielu gestorów sieci
- mówił Jacek Jaśkowiak.
Przewodnicząca klubu PiS Klaudia Strzelecka mówiła o konieczności ponoszenia odpowiedzialności.
Nie można na kilka lat rozkopać całego centrum. Tam mieszkają ludzie, tam prowadzą swoje biznesy, tam chcą funkcjonować. (..) Trudne czasy wymagają dobrych przywódców, nie dzieciaków, którzy nie potrafią wziąć odpowiedzialności za własne decyzje, którzy nie panują nad miastem
- mówiła Klaudia Strzelecka.
Przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz Koalicji Obywatelskiej mówił o potrzebie pogłębionego dialogu społecznego. W debacie o stanie miasta wzięło udział troje mieszkańców Poznania, którzy wcześniej zgłosili chęć wystąpienia.
Sposób prowadzenia remontów jest po prostu zły. Zamykane są przestrzenie, na których nie są prowadzone żadne prace budowlane
- mówiła mieszkanka Maria Sokolnicka-Guzek.
Wiesław Rygielski i Przemysław Czechanowski krytykowali miejską spółką PIM.
Po co Poznaniowi PIM? Urzędnicy z PIM nie lubią tych z ZDM. Ci z ZDM nie lubią tych z PIM. Jak jest coś spieprzone, to nawzajem obwiniają się
- mówił Wiesław Rygielski.
Po głosowaniu Jacek Jaśkowiak dziękował radnym za decyzję i zapewniał, że wsłuchiwał się także w krytyczne wypowiedzi.
Ale geba jak i samopoczucie doskonale. Brawo.