NA ANTENIE: NIEWIELKI SKRAWEK ZIEMI/ATMOSPHERE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kto potrzebuje III ramy za 6 mld zł?

Publikacja: 13.01.2014 g.12:21  Aktualizacja: 13.01.2014 g.16:38
Poznań
Trzecia rama komunikacyjna w Poznaniu dla wielu jest trochę jak Yeti - wszyscy o niej słyszeli, ale nikt jej nie widział. Według obietnic miasta z 2004 roku, budowa III ramy powinna się już zbliżać ku końcowi, bo jej otwarcie zapowiadano na 2015. Wiemy, że to już nierealne. Co gorsza - zdaniem niektórych mieszkańców, dziś, wpisana w plany miasta trzecia rama, blokuje inne inwestycje.
wiadukt widmo grunwaldzka - Adam Michalkiewicz
/ Fot. Adam Michalkiewicz

Trzecia rama komunikacyjna miała być zewnętrznym pierścieniem drogowym otaczającym Poznań. Miała ułatwić przejazd między dzielnicami. III rama komunikacyjna w Poznaniu to projekt drogi ekspresowej wokół miasta, dwu-, trzy-pasmowej, ze wszystkimi skrzyżowaniami bezkolizyjnym, która ma połączyć wszystkie trasy wylotowe z najważniejszymi miejskimi ulicami i umożliwić przejazd między poszczególnymi dzielnicami. Łącznie 36 kilometrów.

Czy potrzebujemy w Poznaniu trzeciej ramy, w standardzie miejskiej autostrady, za 9 miliardów złotych? Dlaczego jej jeszcze nie ma? Chodzi głównie o koszty - 9 miliardów złotych. To więcej niż trzy roczne budżety miasta To jest odpowiedź dlaczego jej nie ma. Pozostaje tez pytanie czy pomysł z lat 70 wart jest dzisiaj kontynuowania? Radny Wojciech Kręglewski, który od wielu lat bierze udział w dyskusji, gdy tylko sprawa III ramy w Poznaniu wraca. Teraz miasto rozpoczyna dyskusję nad zmianami w studium zagospodarowania przestrzennego. I ciągle pojawia się pytanie - czy III rama komunikacyjna jest nam dziś w Poznaniu potrzebna?

Lech Mergler ze stowarzyszenia "Prawo do Miasta" uważa, że projekt trzeciej ramy paraliżuje rozwój miasta. Ale może miasto ma jakiś pomysł na to, by trzecia rama powstała szybko i stała sie inwestycja bardziej realną? Kilka lat temu, trasę trzeciej ramy podzielono na cztery główne odcinki i padła obietnica o tym, że budowa skończy się w "okolicach" 2015 roku.Czy to nie jest utopijny projekt - jej koszt to trzy budżety miasta

Dziś projekt III ramy przeszkadza innym inwestycjom - (Lutycka, Strzeszyn - gdzie przydałyby się wiadukty. Wybudowano do tej pory krótkie odcinki (półtora kilometra ul Szwedzka, wiadukt na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej i Smoluchowskiego, wiadukt na Bukowskiej) Co można wybudować w następnej kolejności - może np. tunel w Lasku Marcelińskim? Projekt już wpisano do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego i jako część drogi krajowej można się na jej modernizacje ubiegać o dofinansowanie z Unii. Koszt budowy tego fragmentu obliczono na półtora miliarda złotych. Unia mogłaby dać nawet 85 procent

A kolejne odcinki - gdzie miałyby powstać? Skąd brać na to pieniądze? Unia Europejska na to nie da, bo stawia w najbliższych latach na komunikacje publiczną - czyli finansowanie budowy III ramy ze środków unijnych odpada.

Może warto podjąć decyzję i zrezygnować z budowy III ramy? Jakie są argumenty za tym, żeby z III ramy nie rezygnować? Czy jest to jeszcze możliwe dzisiaj? Najłatwiej będzie zbudować odcinek północny. Projekt już wpisano do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego i jako część drogi krajowej można się na jej modernizację ubiegać o dofinansowanie z UE. Koszt budowy tego odcinka obliczono na 1,5 mld złotych. Unia mogłaby dać na ten cel nawet 85 procent.

Nieco gorzej ma się budowa części zachodniej trasy. Jest o tyle ważna, że rozwiązała by problem dojazdu z autostrady do lotniska a po drodze zmieniłaby układ komunikacyjny wokół stadionu przy ul. Bułgarskiej. Trasa ma przyspieszyć przejazd miedzy największymi osiedlami mieszkaniowymi, kompleksami handlowymi, a także ważnymi dla miasta obiektami typu - stadion miejski czy lotnisko. Ułatwi też dotarcie do autostrady z każdego punktu Poznania. Jej istnienie będzie mieć znaczenie dla organizacji objazdów przy remontach ulic wewnątrz miasta.

A co o III ramie sądzą Nasi Słuchacze? Czy jest potrzebna?

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 11
Kevin 13.04.2015 godz. 19:02
Nie budować trzeciej ramy, a więcej pieniędzy na kulturę! To jest jakieś chore, że organizatorzy imprezek, urzędasy z Placu Kolegiackiego oraz tzw. animatorzy kultury nabiją sobie kiesy, będą mieli wypasione brzuchy, a w mieście nadal będą korki!
A.B. 07.09.2014 godz. 10:44
Jako właścicielka ziemi która znajduje się na odcinki III ramy chce aby władze naszego miasta wkońcu coś postanowili , albo wykupią nasze ziemie . Na dzień dzisiejszy my nic nie możemy z tą ziemią zrobić a to już trwa kilkanaście lat a podatki płacimy .
J.J-P. 13.01.2014 godz. 13:58
@ poznaniak z centrum.
Burzy czy chowa pod ziemię (Boston) czy wynosi do góry (Seul) ?
Już kiedys wspominałem o szkodliwej gigantomanii i propagandzie. Poznań nie jest i nie będzie, ani Paryżem , ani Berlinem, ani Nowym Jorkiem. Powiedzmy sobie szczerze, że Poznań to półmilionowe miasto w milionowej aglomeracji jakich, raczej prowincjonalne, jakich setki, a może i tysiące na świecie.
I raczej się zwija niż rozkwita.
I niech to miasto pozostanie sobą, zmieniając się w kierunku polepszania komfortu życia jego mieszkańców.
J.J-P. 13.01.2014 godz. 13:48
Ja potrzebuję III ramy. I znam wielu co tej tej trzeciej ramy potrzebują, co narmują żprzemieszczajac się z dzielnicy do dzielnicy. I nie jest to konsumpcja, ale czysty interes. Czas to pieniądz.
Stojące samochody to społeczna strata. Stojący w korkach ludzie to już marnotrawstwo czystej wody.
Trzeba usiąść i policzyć koszty, wszystkie koszty.
Może tunel pod Laskiem Marcelińskim to dobry pomysł. Pewnie drogi?. Może da się wypracować kompromis i wykonać tunel naziemny, dzięki któremu lasek zyska urozmaicenie przestrzenne terenu. Takie elementy z giętej blachy falistej, przysypane ziemią toż to tania produkcja przemysłowa.
Poznań to ewenement w skali światowej . Miasto i oklice to płaszczyzna, jak stół o średnicy o 80 - 100km.
Oprócz Poznania nie ma tego nigdzie na świecie. Coś podobnego ma Berlin, ale jednak nie to, za dużo jezior i kanałów.
Dlatego też Poznań winien opracować tanią technologię budowy bezkolizyjnych skrzyżować ruchu i znależć niekonwencjonalne sposoby finansowania inwestycji. Oba wzmiankowane kierunki mają duży potencjał.
Pierwszy to uprzemysłowienie, techmologia formy, techniki 3D w projektowaniu, automatyzacja, robotyzacja prac przy elementach konstukcji , wydłużenie partii produkcyjnej. A to muszą dać znaczące obniżki kosztów. Dodatkowo włączenie nowatorskich, rodzimych materiałów nie tylko spowoduje obniżebnie kosztów inwestycji, ale i podniesienie ich jakości (niskie emisje, podwyższenie trwałości i nowe możliwości estetyczne).
Drugi kierunek to pozyskanie środków takie, aby program inwestycyjny był ożywieniem intelektualnym stolicy Wielkopolski, a nie tylko programem kręcenia lodów w branży budowlanej.
Takie podejście z nowatorskimi metodami liczenia kosztów społecznych dają szansę realizacji inwestycji zaspokajających potrzeby aglomeracji i wielokierunkowego pozyskania środków dla ich finasowania.
Warunek to uzyskanie efektów rozwojowych, mnożnikowych w oparciu o innowacje i wielokierunkowe pozyskiwanie .
Drogę należy traktować jako element całości jako sposób rozwiazywania problemów bezrobocia, starzenia się społeczeństwa, pozyskiwania rynków, pozyskiwania inwestorów, weryfikacji nauki i jako obiekt badań. Takie kompleksowe podejście zakończone sukcesem da przewagę konkurencyjną i mozliwości wejścia na inne rynki krajowe i zagraniczne z innowacją a nie z tanią siła roboczą..
Niestety to o czym piszę wymaga wspólpracy , czegoś co nazywamy kapitałem ludzkicm , efektem dodanym dobrze zorganizowanego społeczeństwa.
Czy potrafimy, czy chcemy, czy połączymy nasze wysiłki, doświadczenia, wiedzę kontakty w pracy nad rozwojem poznańskiej aglomeracji, dla uzyskania bonusa w postaci efektów synergetycznych?
Patrząc na dokonane ostatnio inwestycje chyba tracimy historyczną szansę.
Czy zamiast tunelu naziemnego w Lasku Marcelińskim pozostaną nam podziemne wiadukty III Ramy?
Czy władze miasta dorośli do takich wyzwań i organizacji takich działań?
Na dziś, od dziś proponowałem już tzw.. wersję terenową tej III Ramy, jej istotnycvh fragmentów.
JA 13.01.2014 godz. 13:36
Panie Lech Mergler ze stowarzyszenia "Prawo do Miasta" Głupoty pan piszesz i chyba nie byłeś w prawdziwych miastach ..... Paryż ma i całośc ruchu tamtędy idzie przez to uspokojiło się centrum ..... Berlin sobie takie coś buduje właśnie ...to Samo Warszawa .... Wrocław też ma i nie narzeka ...fakt ma kolizyjną wersję obok wersję A8.... Głupotki wypisywane przecuiwko 3 ramie są dla leśnych dziadów ..... wasze miejsce w Puszczykowie ... Przepraszam tam wam też źle bo zaraz wojewódzką do Mosiny poszerzą i też narzekacie ..... więc zapraszam do Trzebawia
jacek 13.01.2014 godz. 13:07
apel do władz miasta:
Skoro już zostały wybudowane wiadukty na Bukowskiej i Grunwaldzkiej, to proszę, połączcie je... zróbcie kilka kilometrów III ramy, a potem będzie łatwiej zrobić kolejny odcinek.

Jako przykład - ZOP - gdyby nie została podzielona budowa na części, to pewnie do dziś by ona nie powstała, a tak czekamy tylko na odcinek blokowany przez 1-2mm ślimaki
jacek 13.01.2014 godz. 13:02
Poznaniak z centrum - korkuje się Jana Pawła II od Ronda Rataje do Ronda Śródki i od Ronda Śródki do Ronda Rataje... i gdy samochody stoją na Jana Pawła II, to dopiero w następstwie zaczyna się korkować trasa katowicka.

A że nie ma III ramy komunikacyjnej, to najszybciej przez Poznań przejechać przez centrum miasta - pod Twoimi oknami.

Poza poznaniaku z centrum - proszę kiedyś przejechać się trasą katowicką - najlepiej w piątek po południu - od samego Ronda Rataje ruch jest duży i jeśli Twoim tokiem rozumowania zastąpiłoby się trasę katowicką wąską drogą, to będzie taki sam armagedon, jak na Naramowickiej czy Obornickiej.
Piotr 13.01.2014 godz. 12:51
Kolejna strawa, to strefa "tempo 30". Proponuję w tej strefie usunąć całą sygnalizację drogową, ponieważ pojazdy jadące 30km/h zauważą i przepuszczą pieszych. Założeniem jest oczywiście wyprowadzenie pojazdów ciężarowych i półcięzarówek poza strefę.
poznaniak z centrum 13.01.2014 godz. 12:51
Amerykanie budowali autostrady wprowadzające ruch do centrum miasta. Miały nie 2 ale 6 do 8 pasów ruchu! Dwa do skrętu w prawo, dwa w lewo, 4 na wprost. Takie wiadukty wprowadzano do centrum miasta. Kosztowały tyle co 100 budżetów Poznania, a teraz się je burzy, bo okazały się bezsensowne. Nie można wprowadzać dróg szybkiego ruchu bezpośrednio do tkanki miejskiej. Wiadukt katowicki jest takim rozwiązaniem dlatego rondo Rataje ciągle się korkuje, ruch powinien się rozlewać na boki już na Franowie, a nie na Ratajach. Na III ramą Poznnaia nie stać. Nie chcemy korków? Należy szukać innych rozwiązań. Np. dostawy towarów do godz. 8 i po godz. 18. Biuro Inżynierii Transportu obliczyło kiedyś, że takie rozwiązanie dostaw towarów przyśpieszyłoby ruch o 10 km/godz!!!! Koszt jest raczej niewielki.
miasto musi się rozwijać 13.01.2014 godz. 12:48
III rana komunikacyjna jest potrzebna temu miastu
- po pierwsze - sprawi ona, że do centrum miasta będzie wjeżdżać mniej samochodów
- po drugie - usprawni komunikację pomiędzy dzielnicami miasta i miejscowościami podpoznańskimi
- po trzecie - uatrakcyjni miasto dla inwestorów, którzy chętnie będą lokować swoje inwestycje w pobliżu III ramy
- po czwarte - w innych polskich miastach powstają tego typu rozwiązania komunikacyjne (Warszawa, Wrocław, ale także Śląsk, Kraków, Trójmiasto) i doskonale się one sprawdzają
- po piąte - miasto musi się rozwijać, a działania tłumiące, jakie postulują niektóre organizacje społeczne sprawiają, że ten rozwój jest zahamowany

Owszem - są inne potrzeby, które mogą być realizowane równolegle, ale III rama komunikacyjna musi powstać i niech zacznie w końcu powstawać - choć w kawałkach, ale niech zacznie.
Piotr 13.01.2014 godz. 12:45
Jest duża potrzeba wyprowadzenia ruchu z centrum Poznania. Niemalże niemożliwe jest przejechanie przez Poznań w ciągu dnia w rozsądnym czasie.

Co do ZOP, może i powstanie, ale jakiś geniusz wymyślił i postawił tam bramownice Viatoll, więc ruch ciężarowy tak i tak pójdzie przez miasto.

Wracając do ruchu w mieście, to niemożliwe jest przejechanie, nawet wieczorem, przez Poznań na tzw zielonej fali, na każdych światłach się stoi. A szczytem jest sygnalizacja przy dworcu na os. Sobieskiego, tam nawet w niedzielę się stoi, nikt oczywiście nie jedzie ani nie idzie. Przez dwa tygodnie było "żółte mrugające" i był płynny ruch.

Pamiętacie wszyscy pewnie ostatni huragan. Na Obornickiej w Suchym Lesie wyłączona była sygnalizacja i nie było korków, może trzeba wyłączyć sygnalizację w całym Poznaniu? Kierowcy lepiej sobie poradzą lepiej niż programiści sygnalizacji.