Archidiecezja Poznańska domagała się prawie trzykrotnie wyższego odszkodowania. Dlaczego przyznana kwota jest niższa? - Sąd uwzględnił żądanie częściowo, bo od 1957 do 2007, czyli przez 50 lat, Skarb Państwa władał nieruchomością w dobrej wierze i na podstawie tytułu prawnego. Od 1 stycznia 2008 Skarb Państwa władał nieruchomością bez tytułu prawnego, wiedział dokładnie kto jest właścicielem i znał wpisy w księdze wieczystej - wyjaśniła sędzia Sławomira Hańczewska.
Dlatego sąd przyznał odszkodowanie za okres, kiedy Skarb Państwa nie był już właścicielem budynku.
Spór dotyczy nie całej szkoły, ale jej najważniejszej części z salami baletowymi. Jak mówi dyrektor szkoły Mirosław Różalski - bez nich nie wyobraża sobie nauki. - Nie wiemy jakie są intencje Kościoła. Nie wiemy czy chce się nas pozbyć, czy nie. Cały czas mamy w głowie słowa dotyczące "Ósemki", że szkoła będzie mogła zostać na ul. Głogowskiej. Mamy nadzieję, że będziemy mogli zostać, a opłaty za użytkowanie budynku będą zbliżone do tych, które mają szkoły prowadzone przez Kościół - mówi.
Wyrok na razie nie jest prawomocny. Można się spodziewać apelacji - zarówno Archidiecezji Poznańskiej, jak i Skarbu Państwa.
By szkoła dalej mogła działać w tym samym miejscu, po uprawomocnieniu się wyroku, strony będą musiały podpisać umowę. Do tej pory woli porozumienia między Archidiecezją Poznańską a ministerstwem kultury, które prowadzi szkołę baletową, nie było. Archidiecezja domagała się w procesie ponad 13 mln złotych. Skarb Państwa chciał oddalenia wszystkich żądań Kościoła w tej sprawie.
Uczniowie szkoły baletowej tańczyli dzisiaj przed sądem. Fot. Magda Konieczna