Od kilku miesięcy w Parlamencie Europejskim trwają prace nad przeniesieniem kompetencji w zakresie leśnictwa na rzecz organów UE - przypomniał Gzowski, zapewniając, że leśnicy nie godzą się, na oddanie urzędnikom z Brukseli zarządzania polskimi lasami.
Leśnicy od stu lat robią wszystko, aby zachować trwałość lasu dla kolejnych pokoleń. Działają w oparciu o dziesięcioletnie plany pracy, niezależnie od opcji politycznej rządzącej w kraju - zapewnia rzecznik.
Udało się nam zebrać 500 tys. podpisów pod projektem ustawy, która ma za zadanie obronić polskie lasy przed ich przejęciem przez europejskich biurokratów. Błyskawicznie przeszła nasza ustawa przez polski Sejm, trafiła do Senatu, gdzie głosami opozycji została odrzucona. Ponownie wróci do Sejmu i dzięki temu, że jest to inicjatywa obywatelska - nie podlega dyskontynuacji prac w kolejnej kadencji Parlamentu. Liczymy, że kolejny Sejm przyjmie tę ustawę niezwłocznie po zaprzysiężeniu, po to, aby nie oddać lasów we władanie europejskich biurokratów
- mówi rzecznik.
Michał Gzowski zapowiedział też pociągnięcie do odpowiedzialności osób rozpowszechniających kłamstwa na temat instytucji. Jest wśród tych osób Janina Ochojska, która po zakończeniu kadencji Europarlamentu stanąć ma przed sądem, za opowiadanie, że leśnicy zakopywali ciała nielegalnych imigrantów na granicy polsko-białoruskiej.
Nie pozwolimy na bezkarne naruszanie dobrego imienia Lasów Państwowych
- mówi rzecznik Lasów Państwowych.