"To była nasza naturalna decyzja, naturalny odruch czy reakcja" - tłumaczy dyrektor leszczyńskiej Biblioteki Andrzej Kuźmiński.
Trudno było sobie wyobrazić, że gościmy tyle osób z Ukrainy w takiej sytuacji i nie dajemy im możliwości korzystania z dorobku literackiego Ukrainy. Każdy stara się, jako może pomóc uchodźcom, my możemy w ten sposób
- mówi Andrzej Kuźmiński.
Dobrze się stało, że biblioteka uruchomiła dział ukraiński. W Lesznie mieszka dużo Ukraińców i czasami chcieliby czytać książkę w swoim ojczystym języku. Jak przyjechaliśmy do Polski dziecko cały czas pytało, gdzie można kupić książki w języku ukraińskim. Można było kupić albo przez internet albo czasami poprosić kogoś, kto jechał z Ukrainy do Polski, to przywoził książki. A teraz mamy je na miejscu
- mówi Lesia Veretelnyk, Ukrainka.
Biblioteka przygotowuje też jeszcze jedną niespodziankę dla uchodźców. Na język ukraiński przetłumaczyła książkę "Tak powstało Leszno" wydaną z okazji stulecia powrotu miasta do Macierzy.