W ciągu ostatnich 10 lat wybudowano między innymi Wartostradę, Bramę Poznania czy park w starym korycie. Trwa rewitalizacja brzegów w centrum miasta. „To nie jest temat zamknięty” – zapowiedział wiceprezydent Poznania, Mariusz Wiśniewski.
Te nasze działania, jak ten potencjał Warty wykorzystywać w przyszłości musimy tak prowadzić, żeby z jednej strony nie stracić tej unikatowości przestrzeni, a z drugiej cały czas dbać o kwestie takie jak bezpieczeństwo, żeby też aktywizacja była otwarta dla wszystkich mieszkańców, ale też poprawiać infrastrukturę wodną, marinę, różne rzeczy, które jeszcze są przed nami. Bo to jest coś, co powinno otwierać Poznań na zewnątrz.
Urzędnicy podzielili poznański odcinek Warty na pięć stref i wpisali je do powstającego studium przestrzennego dla Poznania. „Od północy mamy pierwszą strefę klina zieleni” – opisywał Adam Derc z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Strefę dzikiej przyrody, najbardziej naturalną, gdzie nie będziemy inwestowali w twardą infrastrukturę. Jeśli powstanie tam droga rowerowa, to powinna być nieutwardzona, nieoświetlona, po to, żeby nie zakłócać cyklu dobowego zwierząt i roślin. Jeśli pojawią się tam miejsca odpoczynku czy grillowiska, to będą miały charakter bardzo rozproszony. Taki będzie charakter północnej części Doliny Warty, bardzo naturalny i środowiskowy.
Druga strefa jest rekreacyjna: ma posiadać nadrzeczne łąki oraz graniczyć z osiedlami. Trzecia to strefa śródmiejska. To tam jest najwięcej lokali i będzie mogło być ich jeszcze więcej. Na południe od mostu Królowej Jadwigi powstanie strefa sportu. Docelowo tam miałaby powstać infrastruktura wodna – w tym poznańska marina. Ma też powstać w niej parking. Piąta strefa będzie strefą południowego klina zieleni z dużymi ograniczeniami inwestycji. Miasto przewiduje jednak powstanie tam kolejnego odcinka Wartostrady.