Mimo pandemii koronawirusa żadna ich edycja nie została odwołana, ale Fabryka Mebli na Żywo wróciła po dwóch latach przerwy. Właśnie w ramach tego projektu studenci Uniwersytetu Przyrodniczego produkują meble dla dzieci z domu dziecka we Lwowie...
Staramy się, by było to idei przemysłu 4.0, czyli jak najbardziej zmechanizowane. Staramy się przez te kilka dni zrobić jak najwięcej w tym trudnym czasie, który mamy teraz. Materiałów mamy na sto zestawów. Wszyscy jesteśmy ludźmi, jeżeli jest potrzebna pomoc, to należy ruszyć. Dopiero na miejscu dowiedziałem się, że to będzie dla dzieci z Ukrainy
- mówią studenci.
Zestawy mebli złożone z łóżka, szafy i półki pojadą prosto z Poznania do Lwowa. Trafiły tam dzieci z domów dziecka w Ługańsku i Doniecku.
W targach uczestniczy ponad 300 wystawców. Firmy nadal odczuwają skutki pandemii. "Ze względu na wojnę na Ukrainie, nie ma w tym roku na targach kupców z krajów Europy Wschodniej - Rosji czy Białorusi" - mówi dyrektor Dremy Andrzej Półrolniczak.
W pierwszym półroczu 2020 roku rzeczywiście były nastroje pesymistyczne. Potem ludzie odnaleźli się w swoich domach na pracy zdalnej, zauważyli, że trzeba te domy remontować. Zaczęto kupować meble, dzięki temu branża zaczęła rosnąć. W chwili obecnej pojawiają się już pierwsze oznaki spowolnienia. Na szczęście branża ma również swoje kanały eksportowe, które niwelują te ewentualne straty w sprzedaży na rynku krajowym
- mówi Andrzej Półrolniczak.
Targi potrwają do piątku. Towarzyszą im Mistrzostwa Polski we Wbijaniu Gwoździ i wystawa pod hasłem: Wyczarowane z drewna.