Sprawcy zostali skazani, musieli też wpłacić nawiązki w wysokości 50 tysięcy złotych. Gmina nie ma jednak pieniędzy na usunięcie ponad stu pojemników z toksynami. W sprawie interweniowała wielkopolska senator Koalicji Obywatelskiej i hydrolog Jadwiga Rotnicka.
Senator w październiku wygłosiła oświadczenie skierowane do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Jadwiga Rotnicka stwierdziła, że przy obecnych przepisach, rozwiązywanie problemów nielegalnie składowanych niebezpiecznych odpadów jest bardzo utrudnione. Zwykle odpowiadają za to samorządy, które nie mają dość gotówki. Dlatego senator zasugerowała zmianę prawa.
Odpowiedzi udzielił sekretarz stanu w ministerstwie klimatu i środowiska. Jak podkreśla wiceminister Jacek Ozdoba, gmina może w takiej sytuacji złożyć wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie utylizacji toksyn. Wsparcie może pokryć jednak wyłącznie od 10 do 80 procent kosztów. Pozostałe 20 procent może pokryć pożyczka. To zdaniem ministerstwa ma motywować samorządy do wskazywania i obarczania kosztami sprawców. Zmiana tych przepisów nie jest planowana.
Utylizacja ponad stu zbiorników o pojemności od 200 do 1000 litrów może pochłonąć miliony złotych. Burmistrz Stęszewa próbuje się ich pozbyć od 2019 roku. Cały czas zasłania się jednak brakiem pieniędzy.