Najwyższa Izba Kontroli po zakończonej kontroli kieruje zawiadomienie do prokuratury w sprawie dyrektor i pracowników sądu oraz inspektorów nadzoru inwestorskiego.
NIK po zakończonej kontroli uznał, że nie wszystkie działania przy realizacji inwestycji były rzetelnie prowadzone. To w konsekwencji doprowadziło do naruszenia zasad gospodarności. Kontrolerzy wskazują, że sąd co prawda zawarł umowę na usługi nadzoru inwestorskiego, ale nie sprawował rzetelnej kontroli nad jej wykonaniem. Roboty budowlane były prowadzone niezgodnie ze sztuką budowlaną i w sposób niemający uzasadnienia technologicznego. Zarówno pracownicy sądu jak i inspektorzy nadzoru nie egzekwowali od wykonawcy ścisłego przestrzegania ustalonego harmonogramu i poświadczali w dokumentach budowy odbiór robót, które nie zostały wykonane - uznali kontrolerzy.
Doszło też do przekazania nieprawdziwych informacji dotyczących wycinki drzew i nowych nasadzeń. NIK dopatrzył się nieprawidłowości już na etapie przygotowania inwestycji i przetargu na wykonawcę. Zejście wykonawcy z placu budowy ze względu na wzrost kosztów pociągnęło za sobą dodatkowe wydatki związane z zabezpieczeniem niedokończonej inwestycji i jej ochroną - ustalili kontrolerzy
NIK po kontroli kieruje dwa doniesienia do prokuratury. Jedno dotyczy poświadczeniu nieprawdy przez pracowników sądu i inspektorów nadzoru inwestorskiego w protokołach częściowego odbioru robót. Drugie dotyczy poświadczenia nieprawdy przez dyrektor sądu w piśmie skierowanym do organu ochrony przyrody. Sąd Apelacyjny na swojej stronie internetowej opublikował dziś zastrzeżenia do protokołu z kontroli NIK.
Nowy budynek Sądu Apelacyjnego w Poznaniu miał poprawić nie tylko komfort i warunki pracy zatrudnionych w sądzie pracowników, ale przede wszystkim bezpieczeństwo. Najbardziej niebezpieczni oskarżeni mieli być przewożeni na podziemny parking, a dopiero stamtąd wprowadzeni na salę rozpraw specjalną klatką schodową.