Samorząd województwa odkupił cały kompleks pałacowo-parkowy od prywatnego właściciela w czerwcu ubiegłego roku. Po sygnale od słuchacza do Winnej Góry pojechał nasz reporter.
Wchodząc na teren parku nasz reporter spotkał wychodzące młode poznanianki. - Byłyśmy tu pierwszy raz. Wnętrza są pięknie odrestaurowane. Ale jest mało eksponatów - opowiadają panie. - A czy można uznać to muzeum za nowoczesne? - Absolutnie nie! - twierdzą stanowczo nasze rozmówczynie.
Jak zauważa nasz reporter wnętrza nie zmieniły się przez rok, a główny ciężar muzealnej opowieści spoczął na… planszach. O dawnym właścicielu majątku generale Janie Henryku Dąbrowskim i o generale Józefie Wybickim opowiadają 23 plansze ustawione na ruchomych sztalugach. O rodzie Mańkowskich, potomkach Dąbrowskiego, opowiada 10 plansz, opartych o ściany i stojących na... podłodze.
Pracownica muzeum, nie godząc się na nagranie, odesłała nas do dyrektora placówki. Zaznaczyła tylko, że plansze na podłodze to sytuacja chwilowa. (Wcześniej w mailu pisał nam jednak też o tym nasz słuchacz, pan Adam).
Wyczuwa się tymczasowość ekspozycji. O wyjaśnienie poprosiliśmy wicemarszałka województwa Wojciecha Jankowiaka.
Rozpisaliśmy coś w rodzaju konkursu na koncepcje prowadzenia tego muzeum. Ten konkurs jeszcze się nie zakończył de facto. Trwają różnego rodzaju opracowania, które - liczę - z nowym rokiem dadzą odpowiedź na pytanie, w jakiej formule to muzeum powinno być prowadzone. Zwróciliśmy się też do osób, które mają w tym względzie doświadczenie, również do osób ze świata nauki.
Formalnie pałac w Winnej Górze jest oddziałem Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.