NA ANTENIE: 01:00-02:00 KLASYKA II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kilka pożarów na Sołaczu. Zatrzymano podpalaczy? [FILMY]

Publikacja: 06.07.2018 g.13:28  Aktualizacja: 07.07.2018 g.11:46
Poznań
Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Poznań policja zatrzymała dwie młode osoby, które mogą mieć związek z prawdopodobnymi podpaleniami w rejonie poznańskiego Sołacza. Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak na razie nie potwierdza tych informacji.

Czterdzieścioro dzieci ewakuowano w nocy ze schroniska młodzieżowego przy ul. Drzymały w Poznaniu. Powodem był pożar, który wybuchł w pustostanie na sąsiedniej działce. 

Ogień i dym było widać w całym Poznaniu. 

- Wyglądało to strasznie - opowiada wolontariusz ze schroniska Wojciech Waligóra.

- W nocy z czwartku na piątek doszło do trzech pożarów przy ulicy Drzymały w Poznaniu. Najdłuższy z nich trwał blisko 10 godzin. Około godz. 22.20 w czwartek straż pożarna dostała zgłoszenie o pożarze pustostanu przy ulicy Drzymały. W akcji gaśniczej brało udział 70 strażaków. By dotrzeć do źródeł pożaru, strażacy przystąpili do rozbiórki budynku. W wyniku zagrożenia pożarem trzeba było ewakuować pobliskie schronisko młodzieżowe. Zostało ewakuowanych 39 osób, w tym 35 osób nieletnich i 4 osoby dorosłe. Nie ma osób poszkodowanych - powiedział Radiu Poznań Michał Kucierski ze straży pożarnej. 

Dzieci, które przyjechały do Poznania z Małopolski zostały przewiezione autobusem MPK do innego schroniska.

W nocy z ogniem walczyło osiem zastępów straży pożarnej. W pustostanie znajdującym się obok schroniska młodzieżowego czasem pomieszkiwali bezdomni, ale na szczęście w zgliszczach nikogo nie znaleziono. Na miejscu rano nadal był jeden zastęp, który pilnował, aby ogień ponownie się nie pojawił.

Trzy kolejne pożary wybuchły także przy pobliskiej ulicy Maczka w Poznaniu. Tam prawdopodobnie ktoś podpalił trzy miejsca ze śmietnikami.  Obok nich stały zaparkowany samochód i motocykl, które spłonęły doszczętnie.   

Według nieoficjalnych informacji związek z podpaleniami mogą mieć dwie młode osoby - chłopak i dziewczyna. Policja na razie nie udziela żadnych informacji na temat tej sprawy tłumacząc to dobrem śledztwa.  

AKTUALIZACJA GODZ. 18.30

- Badamy okoliczności powstania tych pożarów. Zazwyczaj posiłkujemy się opiniami biegłego w dziedzinie pożarnictwa i tak jest w przypadku tych zdarzeń. Czekamy na szczegółowe opinie, a sami policjanci zbierają informacje, które pozwolą podjąć ostateczną decyzję o dalszym biegu sprawy - mówi rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak.

 Więcej szczegółów w tej sprawie śledczy mają podać w poniedziałek.

https://radiopoznan.fm/n/3jrRNm