Idea jest taka, żeby ci, którym na przykład "powinęła się noga" w życiu prywatnym czy w pracy, wrócili dzięki wsparciu do normalnego funkcjonowania.
"Na terenie DPS-u były domki administracyjne, które zostały tak przerobione, że teraz będą służyć niepełnym rodzinom" - mówi starosta poznański Jan Grabkowski.
Ludziom, którzy są w określonym problemie, chcemy dać prawników, socjologów, psychologów - muszą pomóc nam wyprowadzić tych ludzi z określonej traumy. Jak ktoś wchodzi w dołek, nie ma z czego żyć, to oferujemy mu ten początek. Ta nasza część społeczna działania samorządu jest niezwykle ważna. Nie tylko musimy budować drogi, wielkie inwestycje. Też musimy dbać o ludzi, którym się nie powiodło
- wyjaśnia starosta.
"Mamy też w Lisówkach Dom Pomocy Społecznej, gdzie mieszkają ludzie starsi, potrzebujący w swoim otoczeniu osób młodych" - dodaje Jan Grabkowski.
Do Lisówek częściej będą jeździć autobusy, żeby osoby, które trafią do domu dla samotnych rodziców z dziećmi, mogły na przykład dojeżdżać do pracy w Poznaniu. W pięciu domach na terenie DPS-u schronienie znajdzie 30 osób. Z kolei dwa domy przeznaczono dla niepełnosprawnych czy przewlekle chorych, którzy wymagają stałej pomocy.
Zainteresowanie już jest - szczegóły w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Poznaniu.