Mimo starań przewoźnika żaden producent nie zadeklarował możliwości realizacji zamówienia w tym terminie, a to oznacza, że unijne pieniądze zostaną przeznaczone na inne projekty taborowe. Jak mówi rzeczniczka poznańskiego zakładu Polregio Justyna Grzesik, sytuacja nie wpłynie na plan kursów, ale nie uda się wymienić najstarszych składów.
"Takie inwestycje prędzej czy później muszą zostać zrealizowane" - podkreśla wiceminister infrastruktury do spraw transportu kolejowego Piotr Malepszak.
Polregio ma średni wiek taboru na poziomie 42 lat i potrzebuje wymienić przynajmniej 150 pojazdów. Po mojej stronie są działania na rzecz tej inwestycji. To nie koniecznie musi być KPO. Staramy się o pieniądze z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, żeby ze środków funduszu modernizacyjnego były pieniądze na zastąpienie czterdziestoletnich i pięćdziesięcioletnich pociągów
- dodaje Piotr Malepszak.
Najpilniejszą potrzebą jest zakup spalinowych pociągów, które będą obsługiwały trasy, na których nie ma trakcji elektrycznej. Spółka Polregio postara się pozyskać pieniądze na ten cel z innych środków niż KPO.