To więcej, niż wynosi średnia dla Wielkopolski, bo w województwie na zwolnieniach jest 44% czyli trzy tysiące czterystu pięćdziesięciu dwóch funkcjonariuszy - głównie kryminalnych, drogówki, prewencji.
Jeżeli chodzi o patrole prewencji - tu konińskim policjantom z pomocą przychodzi straż miejska. Jej komendant - Mieczysław Torchała codzienne wysyła na patrole czterech swoich podwładnych.
- Kieruję codziennie do służby łączonej z policjantami po dwie osoby na pierwszą i po dwie na drugą zmianę. Dotychczas policja nie oczekiwała od nas pomocy w tym zakresie. Realizowaliśmy swoje zadania a jak trzeba było - zabezpieczaliśmy przede wszystkim różnego rodzaju imprezy i uroczystości i tam prowadziliśmy wspólne działania. Teraz doszło do takiej sytuacji, że musimy wspomagać patrole, które są kierowane na teren miasta - tłumaczy Trochała.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego, Andrzej Borowiak powiedział, że mimo dużej absencji - policja realizuje swoje zadania w zakresie bezpieczeństwa, choć może się zdarzać, że na interwencję przyjdzie koninianom poczekać dłużej.
- Dyżurni w pierwszej kolejności patrole wysyłać będą do wypadków, uczestnicy stłuczek będą musieli poczekać nawet kilka godzin. W sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia - policja interweniuje niezwłocznie - mówi Borowiak.